>> Piotr Ryka
Kiedykolwiek pisałeś na forum o muzyce klasycznej, stawiałeś za przyklad muzyki doskonałej, Mozarta i Beethovena. Kiedys udało Ci sie zbesztać "Czwartą" Mahlera (tyle pamiętam), a teraz wziąłeś sobie na warsztat osobowości muzyki współczesnej:
Kuriozalne tezy, wybitnie subiektywne, nieoparte o znajomość tematu, ogólnikowe opinie na temat Bartoka, Lutosławskiego czy Panufnika, o Pendereckim nie wspominając. Czy ja mam Ci opisywać, które z utworów Bartoka należą do arcydzieł muzyki współczesnej i jak na mnie działają, czy ja mam z Ciebie wyciągać i weryfikować wiedze na temat tych utworów, czy choćby pobieżną ich znajomość...?
Co ostatnio przerobiłeś z dorobku Bartoka (oprócz jednego koncertu fortepianowego), Panufnika, Lutosławskiego czy Pendereckiego ? Czy znane Ci są: "Koncert na Orkiestre". "Muzyka na instrumenty strunowe...", koncerty skrzypcowe, albo cudowne "Rapsodie Węgierskie", "Divertimento", "Suita taneczna" a może balety "Cudowny Mandaryn", "Drewniany Książe", albo opera "Zamek Sinobrodego" ?
Hę ?
Wystarczy poznać choćby "Rapsodie Węgierskie" oparte na motywach ludowych, aby zorientować się, ze Bartok potrafił tworzyć szczerą, bezpośrednią i prawdziwą muzykę. Ale Ty przeciez swoje wiesz...
Proponuję poczytać co pisaliśmy o muzyce Panufnika czy Lutosławskiego. W wątku znaleźć mozna przegląd utworów, zaproponowane nagrania, interpretacje i konkretne opinie na konkretny temat. Ty, w dwóch bardzo obszernych wpisach na poparcie kategorycznych tez, rzuciłeś zdawkową informację na temat przesłuchanego (jednokrotnie ?) jednego koncertu fortepianowego Bartoka. (Ja mam komplet koncertów prowadzonych przez Bouleza a solistami są Zimerman/Andsnes i Grimaud - to muzyka wyrazista, chropowata i ekspresyjna, ale juz w trzecim koncercie pojawia sie miękkość i liryka, robi się przyjemnie i nastrojowo. Moze warto dac szanse właśnie temu ostatniemu utworowi ?)
Zamiast konkretów, inwektywy i brak zrozumienia.
Gdzie tu pole do dyskusji ? Jak mam traktować poważnie adwersarza, który dużo mówi, i to nawet całkiem zgrabnie, ale jakże niewiele na temat !!
Jeśli chodzi o muzykę filmową, zadaj sobie trud i sprawdz czyja muzyka została wykorzystana w filmie "Katyń". Znasz ten tytuł prawda ? Czy moze twórczość Pana Wajdy takze zupelnie Cie nie interesuje ?
Zastanawia mnie tez, w którym momencie przyznałem, ze mógłbyś napisać muzykę, w jakimkolwiek stylu ? :-)
To juz nawet nie nadinterpretacja, tylko nieumiejętność wychwycenia ironii.
"Naczytałeś sie głupiej literatury"...
Jak jam mam zareagować na coś takiego ?
"Bycie bufonem to żadna sztuka. Jestem, to wiem."
To juz faktycznie ustaliliśmy w przeszlości.
Do muzyki Morricone juz wracał nie bede. Kazdy odrobine zorientowany meloman poklada się teraz ze smiechu czytając o wyzszości muzyki Morricone nad twórczością Bartoka i Pendereckiego. Na te bzdury po prostu szkoda czasu.
Wymienileś kilkanaście nazwisk, z czego kilku kompozytorów (Szymanowski, Prokofiev, Schonberg, Strawiński, De Falla czy Sibelius, o Bacewiczównie nie wspominając...) to twórcy, których muzyka jest mi bardzo bliska. No ale do rzeczy proszę. Porozmawiajmy o muzyce. Który koncert skrzypcowy Szymanowskiego ? Który koncert fortepianowy Prokofiewa ? Która symfonia Sibeliusa, co z Bacewiczówny (bardzo jestem ciekawy) ? A De Falla ? Tak sie ciesze, ze go wymieniłeś. Pieśni hiszpańskie spiewane przez Alicie de Larroche to małe arcydzieła, choć oczywiście bardzo również lubię słynne Noce w Ogrodach Hiszpanii czy Trójgraniasty kapelusz, albo koncert klawesynowy, dedykowany Landowskiej...
Przestańmy lać wodę i pogadajmy jak meloman z melomanem !
Prześledz ten wątek od samego początku. Tu rozmawia się o muzyce. O muzyce konkretnie. Wszystko jedno czy XX wiecznej czy pochodzącej z innego okresu. Kompozytorzy, style, nagrania, interpretacjie, płyty i koncerty. To wszystko mozna tu znaleźć i temu wątek jest poświęcony.
Jeśli chcesz dyskutować na tematy filozoficzne, wystarczy otworzć odpowiedni wątek.
"Klub miłosników klasycznej muzyki XX wiecznej" natomiast, ewidentnie nam się na ostatnich stronach "rozjechał". Bardzo by mi zależało aby jednak powrócić do meritum i skoncentrować się na tym czego ten wątek dotyczy.