Audiohobby.pl

Klub miłośników klasycznej muzyki XX wiecznej

Max

  • 2204 / 5605
  • Ekspert
14-12-2011, 18:30
Markoo, w życiu nie prowadziłbym jałowych sporów ze zwolennikami Wagnera, opery włoskiej czy tej z epok wczesniejszych. "Ostre spięcia" ? Wykluczone. Tutaj rozmawiamy o gustach, preferencjach i byłbym niepoważny gdybym twiedził, ze słucham opery XX wiecznej bo jest lepsza czy bardziej wartosciowa... To nie tak.

Jednak przemawia do mnie język XX wieczny, stylistyka mojej epoki, forma, która dopasowana została do oczekiwań współczesnego odbiorcy. I tylko tyle. Jesli slysze w mojej muzyce Wagnera, Beethovena czy Mozarta, to nie jest to muzyka owych twórców podana w sposób bezposredni... (to byloby niepoważne - tak dzis nikt nie napisałby muzyki.) ale w sposób przetworzony, zmieniony na drodze ewolucji, wzbogacony, a czasami uproszczony, ale... współczesny i nowy.
Zyjemy w XXI wieku. Kropka.
Muzyke dzis pisze sie inaczej niz 100 i 200 lat temu. Jesli czyjąś wolą jest ograniczanie swoich odbiorczych oczekiwań do stylistyki romantycznej czy klasycznej, nie mam z tym zadnego problemu.
Ale ja jestem odbiorcą współczesnym.

Nie uważam, zeby mój wpis był niefortunny. Twierdze, ze niefortunna pokazała sie jego interpretacja. ;-)
"Opera tylko XX wieczna" - oznacza, ze wczesniejsza nie miesci sie w kręgu moich zainteresowań. Jesli słucham opery, to tylko XX wiecznej. Co w tym niefortunnego ? ;-)

pastwa

  • 3828 / 6108
  • Ekspert
14-12-2011, 18:47
To ja Was pogodze, nie trawie opery bez wzgledu na pochodzenie czasowe,  forma dialogowania operowego teatralnych tresci wydaje mi sie wielce karykaturalna i obca w swej naturze, no nie do przyswojenia  ;"))

Max

  • 2204 / 5605
  • Ekspert
14-12-2011, 18:49
Markoo, jeszcze dwa słowa o Panufniku.

Absolutnie niesamowity życiorys. Polecam książkę "Andzej Panufnik o sobie". Lektura pasjonująca.
Mam w kolekcji koncert fortepianowy oraz pierwszą cześć świetnej serii CPO z Łukaszem Borowiczem i Polską Orkiestrą Radiową.
Gorąco polecam: Uwertura tragiczna, Nokturn, Uwertura Bohaterska, Epitafium Katyńskie i inne.

Czekam na "Panufnik, Symphonic Works" VOL 2,3, od CPO
Znajdą się pod choinką o ile Gigant.pl nie da plamy. :-)

A Bacewiczówna juz dotarła ! Jeszcze raz dzieki za info.

Max

  • 2204 / 5605
  • Ekspert
14-12-2011, 18:53
Pastwa, głosy skrajne zostają odrzucone. Zdajesz sobie sprawe ? ;-)

Prosze, abys dal szanse, jesli nie calej "Lulu" Berga, to przynajmniej Suicie orkiestrowej. Przepiękna muzyka.
"Wozzeck" wchodzi znacznie trudniej, przyznaje. Ale jak sie popchnie to tez wejdzie. ;-))

Max

  • 2204 / 5605
  • Ekspert
14-12-2011, 19:03
Nie wiem komu to polecić. Ale mimo wszystko:
Boulez/Berg - Sony5cd

"pseudointelektualna ,nienaturalna, nadęta"

No to jest dokładnie to ! :-) Dla takich bouffonów jak moi. :-)

markooo35

  • 149 / 6056
  • Aktywny użytkownik
14-12-2011, 19:44
Ok sytuacja się wyjaśniła więc może zapytam czy znacie - wysyp nagrań polsko-żydowskiego kompozytora Mieczysława Weinberga (kilka płyt widziałem nawet w empiku) czy to coś ciekawego jaki miał styl czy warto poznać?

domzz

  • 1113 / 6025
  • Ekspert
14-12-2011, 20:05
@markooo45, skąd u Ciebie takie zainteresowania? Poważnie pytam :)

markooo35

  • 149 / 6056
  • Aktywny użytkownik
14-12-2011, 21:15
Tzn.?
Czemu klasyki słucham?
Jeżeli o to pytasz to tylko taka muzyka mnie pobudza pokazuje to co chcę usłyszeć emocje,nastroje,uczucia i tak dalej nie umiem tego opisać dokładnie w słowach.

markooo35

  • 149 / 6056
  • Aktywny użytkownik
14-12-2011, 21:21
Poza tym interesuje się sztuką dyrygowania kolekcjonuje nagrania konkretnych dyrygentów (porównuje różne interpretacje itd )

marcow

  • 1045 / 5564
  • Ekspert
16-12-2011, 11:17
Jaki kulturalny wątek się zrobił,różne pardą itd.
Odnośnie opery to przez bardzo długi czas jej nie lubiłem.
Dopiero niedawno zrozumiałem dlaczego.
W młodości jak chodziłem do opery to wszystkie przedstawienia był tłumaczone na polski.
A do tego było dużo bułgarskich solistów.
Przy takiej mieszance trudno o prawidłowe śpiewanie.
Wydawało mi się wtedy, że wokaliści są beznadziejni i ciągle fałszują.
Przez długi czas omijałem Operę z daleka.
Zmienił się ustrój i podejście do śpiewania, ale awersja pozostała.
Dopiero niedawno ( jakieś pięć lat temu ) przez przypadek znalazłem się w Operze i wydawało mi się,
że bardzo podniósł się poziom.
Przestałem wtedy wyłączać operę w radiu i telewizji i czasami chodziłem na przedstawienia.
Dopiero niedawno zrozumiałem jednak, że tłumaczona na polski opera nie może brzmieć dobrze.
Słuchałem w radio wspomnienia o jakiejś ( nie pamiętam nazwiska ) polskiej divie operowej która już nie żyje.
Na początku były nowsze wykonania i brzmiały ok.
A potem były nagrania z okresu gdy śpiewano po polsku i był koszmar.Odżyły wspomnienia i wreszcie zrozumiałem dlaczego tak długo nie lubiłem opery.
Teraz co prawda nie kupuję płyt operowych (poza Szostakowiczem ) ale bardzo często słucham i
oglądam ją na mezzo.
Nie wszystkie mi się podobają np :w tym roku były chyba już cztery wersje " Cosi fan tutte " Mozarta.
A niektóre uwspółcześnione wersje były co najmniej dziwne.
Natomiast " Lulu " Berga  i " Lady Magbeth ..." zrobiły na mnie duże wrażenie.
Często też są przedstawienia R.Straussa  i  Wagnera, których nie odrzucam ale często oglądam tylko fragmentarycznie.
Są dla mnie zbyt pompatyczne.


A swoją drogą to Wagner ze swoimi tygodniowymi przedstawieniami był ojcem chrzestnym serialu telewizyjnego -
- żeby nie powiedzieć telenoweli  ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu )
Ale się rozpisałem .
Jestem ciekaw tego dzisiejszego Requiem.


Max

  • 2204 / 5605
  • Ekspert
17-12-2011, 10:28
>> domzz, 2011-12-14 20:05:57
@markooo45, skąd u Ciebie takie zainteresowania? Poważnie pytam :)"

Domzz, czy to pytanie zostanie jakos spuentowane, czy sobie tak rzuciles by zaistniec w wątku. :)
A propos, skąd u Ciebie zainteresowanie audiofilizmem ?

Max

  • 2204 / 5605
  • Ekspert
17-12-2011, 11:05
Jeszcze słowo w ramach odniesienia sie do zarzutów skierowanych wobec szeroko rozumianej muzyki współczesnej - XX wiecznej.

Akurat odswieżam sobie twórczość Beli Bartoka. Jako, ze zamówilem sobie bardzo dużą partie muzyki, i licze, ze dotrą m.in. płyty z muzyką Kodaly\'a i Enescu - od kilku dni męczę Bartoka, aby zestawić go z wyżej wymienionymi. Kodaly to Bartokowski "ziomal", razem podróżowali po Europie wschodniej, studiowali folklor, od słowackiego do bałkańskiego i tureckiego.

I właśnie ów pierwiastek ludowy, oparty bezposrednio na folklorze, bardzo często dominuje w muzyce Bartoka. Moje ulubione "Rapsodie na skrzypce i orkiestre" to kwintesencja bezpośredniej, szczerej, czystej, emocjonalnej, naturalnej, ludycznej estetyki... W tej muzyce nie sposób sie nie zakochać. Ona zadaje kłam tego rodzaju opiniom:  
"nie znam bardziej zmanierowanej muzyki jak XX wieczna , pseudointelektualna ,nienaturalna, nadęta, zwyczajnie nudna"

Oczywiscie, w muzyce XX wiecznej mamy również Schonberga, Ligetiego, Gubajduline czy Cage\'a. Zgoda. Tu trzeba uruchamiać intelekt - nie ma rady :-)
Ale współczesna muza to temat bardzo szeroki, wymykający się wszelkiej generalizacji. Warto poznac, posłuchac aby wyciągać wnioski. A Bartok to może być znakomity początek.
Szczerze polecam.

marcow

  • 1045 / 5564
  • Ekspert
19-12-2011, 11:36
Moje wrażenia po wysłuchaniu Requiem na żywo .
Wspaniały koncert - niesamowita ekspresja.
Członkowie Klubu stwierdzili ,że gdyby za ten koncert mieli zapłacić
tyle co za cały karnet to by było warto pójść.
A  swoją drogą taki karnet to najtańszy hi end za cenę
wielokrotnie niższą niż mój najtańszy kabel mogę co tydzień chodzić
na wspaniałe koncerty.
W muzyce XX wiecznej każdy może znaleźć sobie
coś odpowiedniego dla siebie.
Jest bardzo zróżnicowana a o gustach się nie dyskutuje.

Max

  • 2204 / 5605
  • Ekspert
19-12-2011, 14:28
Okreslenie "hi end" ma bardzo wyraźną konotację sprzętową.
A my tu mówimy o żywej muzyce.
Olejmy wszelki hajend, drogi Marianie, i wszystko co sie z nim kojarzy ;-)

Bardzo fajnie, ze koncert sie podobał.
Musze sobie owo Reguiem przypomnieć, choć akurat wczoraj wieczorem zakończyłem Bartoka.

Na deser był "Zamek Sinobrodego", której to muzyki słuchalem z wielką uwagą i mogę potwierdzić, iż działa tak samo mocno jak wcześniej. Świetna muza i wielce wciągający dialog między między sopranem i basem. Nastrojowo kameralna (choc orkiestra rozszerzona), spójna i zwięzła, od początku do końca przekonująca opera.

marcow

  • 1045 / 5564
  • Ekspert
05-01-2012, 12:23
Trochę późno,ale składam wszystkim życzenia Noworoczne  -  nowych odkryć muzycznych i
dużo przyjemności ze słuchania własnych kolekcji i ich powiększania oraz wspaniałych koncertów na żywo.