Hallo marcow :)
Jak widzisz udalo mi sie skutecznie ozywic nasz temat. Pewnie od jutra zacznie leciec z hukiem ;)
Bardzo milo przeczytac, ze "masz na tapecie" Szymanowskiego. To postac bardzo mi bliska. A co sobie dokupiles i w jakich wykonaniach ? Ja swego czasu zaopatrzylem sie w box EMI - Szymanowski/Rattle, ale zrobilem to przede wszystkim dla "Krola Rogera". Znakomity (zwlaszcza cudowny 3 akt) - Majkel, to jest prawdziwa muzyka, polecam ;)). Reszte rzeczy, przede wszystkim komplet symfonii, Stabat Mater, oba (ukochane) koncerty skrzypcowe, mialem juz w innych wykonaniach.
Fajnie, ze miales nosa do Nosa ;) Bardzo polecam tez "Lady Macbeth...", absolutnie rewelacyjna muzyka. Wloscy nudziarze sie kryja ;) Wlasnie od tych rzeczy zaczely sie klopoty z "formalizmem" Szostakowicza. Sluchajac tej swiezej muzyki, az trudno sobie wyobrazic jak moglby sie rozwinac geniusz Szostakowicza, gdyby nie byl ograniczany przez czerwoną zaraze.