Ja miałem taki egzemplarz SR-007 MK1, że nie dało się go normalnie używać,
trzeba było siedzieć nieruchomo, nie można było w żadnym wypadku nawet delikatnie ruszyć głową np,.w celu zmiany głośności, bo wtedy "pierd", bardzo głośny!, z druga parą było powiedzmy lepiej, ale też nie dało ich się normalnie używać.
Pierdziały kilka razy na minutę... bardzo głośno,
Może miałem pecha i takie trafiły mi się skurczybyki wrażliwe. :)
SR-404LE, też miały taka przypadłość, pierd był cichutki i bardzo rzadko występował. W sumie można powiedzieć, ze ten problem tu nie występował.