Audiohobby.pl

Elektrostaty - wątek ogólny

brodacz

  • 1780 / 3800
  • Ekspert
21-09-2014, 10:23
Karol po twoim oposie i po naszej korespondencji PW wnioskuje tylko jedno.
Tor u Johnego musi grać naprawdę zjawiskowo skoro aż tak nie daję ci to spokoju ,że łamiesz standardy aby to usłyszeć u siebie.
Dzieki Karlo,Gratuluje Johny
« Ostatnia zmiana: 21-09-2014, 10:25 wysłana przez brodacz »

4m

  • Gość
21-09-2014, 10:25
Też pierwsze pytanie jakie mi sie nasuneło to czy to bezpieczne rozwiazanie.Nigdy o sprzeganiue dwóch wzmaków wczesniej nie słyszalem.
Ja słyszałem, choć nie do słuchawek :) Wiadomo skąd rozjaśnienie, ale też taki wniosek, że preferencje Karola i charakter grania 007mk1 to dwie różne historie :) Pytanie natomiast na ile rozjaśnione 007mk1 zbliżają się do SR-009 w jakości brzmienia, a nie w balansie tonalnym. Ciekawy temat, warty zbadania - także kwestie bezpieczeństwa słuchawek.

brodacz

  • 1780 / 3800
  • Ekspert
21-09-2014, 10:31
Cytat: Karol link=topic=4881.msg323747#msg323747 date=1411287816
 

[b
Road to Nowhere[/b] - tak właśnie zrobiłem.


Nie mogleś tak zrobić jak pisze Road to Nowhere bo skąd byś wzią BIAS dla elektrostatów?
W odczepach wzmacniacza mocy ( jak pisze Road)  go nie ma.


DAC daje sygnał do Cary potem z Cary z wyjść głośnikowych do rca Staxowego wzmacniacza a słuchawki wpięte normalnie do wzmacniacza Staxa.
« Ostatnia zmiana: 21-09-2014, 10:36 wysłana przez brodacz »

wiktor

  • 2503 / 5865
  • Moderator Działu Słuchawki
21-09-2014, 10:44
Karol,

zasada działania LST lub LRT jest inna. Podawany sygnał na energizer jest niezależnie na dwa transformatory i  dalej na gniazdka Stax/ Orpheus. Każdy z czterech sygnałowych przewodu nie będzie "dzwonił" jak je zmierzysz.  W Twoim przypadku jest wspólna masa we wzmacniaczu Staxa.

Takie rozwiązanie nie ma wpływu na dźwięk, natomiast ma wpływ na pracę urządzenia podającego ten sygnał i po części na 727. Bardzo duża wartość sygnału z zacisków podana na 727A musi mieć też wpływ na parametry Staxowego wzmacniacza.

Tak czy inaczej, w tym konkretnym przypadku mam trochę inne zdanie od Twojego. Otóż, to co zrobiłeś, paradoksalnie dowodzi bardzo wysokiej jakości wzmacniacza Stax. Ty podałeś mu po prostu inny, "lepszy" sygnał źródłowy. Krótko mówiąc - źródło. To co słyszysz jest na pewno skorelowane z sygnałem wejściowym, ale jest to jednak sygnał przetworzony na wysokie napięcie dla słuchawek przez ten wzmacniacz Staxa.

brodacz

  • 1780 / 3800
  • Ekspert
21-09-2014, 10:51
U Karola w tym przypadku Cary pełnin rołe jakby przedwzmacniacza (przed wzmacniaczem Staxa a za źródłem)
tylko że ten "przedwzmacniacz" daje 40W na kanał na każdy z RCA we wzmacniaczu Staxa i pytanie czy tak odgromne przedwzmocnienie jest bezpieczne.

Karol

  • 2004 / 4295
  • Ekspert
21-09-2014, 15:08
Wstawiam obiecane zdjęcia.

Zdobiłem na szybko taki oto kabelek.

Karol

  • 2004 / 4295
  • Ekspert
21-09-2014, 15:09
Wzmacniacze połączyłem w ten w ten sposób...

Karol

  • 2004 / 4295
  • Ekspert
21-09-2014, 15:12
A to moje ulubione słuchawki ostatniego tygodnia, na tle połączonych ze sobą wzmacniaczy.

Karol

  • 2004 / 4295
  • Ekspert
21-09-2014, 15:40
Karol,

zasada działania LST lub LRT jest inna. Podawany sygnał na energizer jest niezależnie na dwa transformatory i  dalej na gniazdka Stax/ Orpheus. Każdy z czterech sygnałowych przewodu nie będzie "dzwonił" jak je zmierzysz.  W Twoim przypadku jest wspólna masa we wzmacniaczu Staxa.

Takie rozwiązanie nie ma wpływu na dźwięk, natomiast ma wpływ na pracę urządzenia podającego ten sygnał i po części na 727. Bardzo duża wartość sygnału z zacisków podana na 727A musi mieć też wpływ na parametry Staxowego wzmacniacza.

Tak czy inaczej, w tym konkretnym przypadku mam trochę inne zdanie od Twojego. Otóż, to co zrobiłeś, paradoksalnie dowodzi bardzo wysokiej jakości wzmacniacza Stax. Ty podałeś mu po prostu inny, "lepszy" sygnał źródłowy. Krótko mówiąc - źródło. To co słyszysz jest na pewno skorelowane z sygnałem wejściowym, ale jest to jednak sygnał przetworzony na wysokie napięcie dla słuchawek przez ten wzmacniacz Staxa.


Wiktor, pytałem o co innego. To, że zasada działania energizera jest inna niż wzmacniacza to akurat wiedziałem.
Podanie "lepszego" sygnału na wejściu SRM-727A to było właśnie to, o co mi chodziło w tym eksperymencie.
Nie myślałem, że przyniesie to tak spektakularny efekt. Trochę się obawiałem, ale ciekawość wzięła górę.
Zacząłem od zera na skali obu wzmacniaczy i powolutku sukcesywnie posuwałem się dalej, szukając optymalnego ustawienia. Wyszło mi, że jest to ustawienie gdzieś między godz. 12 a 2 na Sli-80 i na godz. 9 na SRM-727A.
Wiktor, co do Twojego "trochę innego zdania", to chcę je poznać, bo to Ty się na tym znasz.
Napisałem cytuję:
   "Mnie się wydaje, że jest dobrze, ale jak to praktycznie sprawdzić?".
Mnie się tylko wydaje a Ty to wiesz! :-)
Chciałbym wiedzieć jak wielkie jest ryzyko, że po paru np. tygodniach takiego grania, któryś ze wzmacniaczy mi padnie.
Który jest bardziej zagrożony?
Czy lepiej by było żebym:
          zaraz!, natychmiast!,  już!,
na powrót podłączył je jak instrukcja każe! :)
« Ostatnia zmiana: 21-09-2014, 15:44 wysłana przez Karol »

Soundman

  • 775 / 3989
  • Ekspert
21-09-2014, 15:55
A fe...Karol nie pokazuj tak słabych kabli na zdjęciach....Toż to jakieś budżetówki za parę złotych przecie, sieciowe kable o zawał mogą przyprawić....he,he.

pastwa

  • 3815 / 5865
  • Ekspert
21-09-2014, 15:58
Podanie "lepszego" sygnału na wejściu SRM-727A to było właśnie to, o co mi chodziło w tym eksperymencie.

Wynikaloby z tego eksperymentu, ze wzmacniacz firmowy Staxa niczym nie ustepuje kombinacjom opartym o rozne LRT i mega potezne koncowki mocy, tak dlugo, jak dlugo ma on zapewniony bardzo mocny sygnal wejsciowy.

brodacz

  • 1780 / 3800
  • Ekspert
21-09-2014, 16:12
Pastwa
Ten mocny sygnał wydaje się być kluczowy w niektórych przypadkach.
Zobacz na Abyss,pamietasz jak podłączał je Paweł z forum obok aby uzyskać mega efekt ,też pod zaciski.
Karol jak i Johny byli bardzo zadowoleni z Audeze właśnie jak podłączyli je też pod zaciski czyli pod dużą moc.

Karol

  • 2004 / 4295
  • Ekspert
21-09-2014, 16:22
A fe...Karol nie pokazuj tak słabych kabli na zdjęciach....Toż to jakieś budżetówki za parę złotych przecie, sieciowe kable o zawał mogą przyprawić....he,he.

Przepraszam!
Miałem usunąć do zdjęcia, ale w pośpiechu zapomniałem...
:-)

ductus

  • 1247 / 4810
  • Ekspert
23-09-2014, 21:06
Karolu, z jednej strony gratuluję skutku połączenia. To na pewno ciekawy eksperyment, chociaż według mnie chyba ryzykowny.
Bo należałoby zapytać się kolegów elektroników, jak sobie radzą dwa sprzężone w ten sposób wzmacniacze z problemem impendancji i prądowo. Twoja końcówka Carry, jak wszystkie wzmacniacze kolumnowe, ma 4 lub 8 ohm na wyjściu, jak też dysponuje potężnym natężeniem prądu. W 727 mamy na wejściu Input Impedance: 50Kohm(RCA), 50kohm x2 (XLR). To jest 50.000 ohm, a i sensitivity mierzona jest w miliamperach a nie w amperach. Hmmm... Miejmy nadzieję, że nie podkręcasz Carry zanadto...

Karol

  • 2004 / 4295
  • Ekspert
24-09-2014, 22:25
Ductus,
dzięki za dane techniczne i wyjaśnienia.
Po ostrzeżeniu Wiktora, Cary-ego staram się nie rozkręcać.
Zmieniłem trochę technikę dochodzenia do ustawienia, optymalnej dla mnie głośności.
Najpierw ustawiam potencjometr w SRM-727A na 4 jego podziałki (tj. godz. 11).
Następnie puszczam muzykę i kręcąc od zera potencjometrem Sli-80, ustawiam głośność.
Z reguły zatrzymuję się, tak mniej więcej, w okolicy godz. 10, czasami 11.
Co do obaw, to próbuję je bagatelizować mówiąc sobie - co tam niby, może się stać?
Do tej pory nic się nie stało to i później nie musi. :)
Ale przyznam się, że obawy cały czas jakieś tam miałem i mam, a Wiktor i Ty Stefanie jeszcze je, co nieco podsyciliście.
Eksperyment zrobiłem z ciekawości, z myślą przewodnią - a, co by było gdyby tak...?
Zagrało to tak dobrze, że w życiu bym się nie przypuszczał.
Mimo obaw by nie skończyło się nagłą awarią, nie mogę się oderwać od słuchania na 007MK1 w tej konfiguracji.
Dźwięk jest na poziomie tego, co słyszałem na LRT u Johny-ego.
Mnie się wydaję, że jest nawet lepiej, jeżeli chodzi o szczegółowość i dynamikę.
Teraz grają dosyć podobnym dźwiękiem do tego, jak grały SR-009 w torze Johny-ego.
Stefanie, z tego co pisałeś, na LST jest jeszcze lepiej niż na LRT.
Myślę, że wiesz, o czym piszę i doskonale rozumiesz, co się kryje za moim stwierdzeniem "nie mogę się oderwać...". :-)
Ten dźwięk, to jak teraz grają, jest po prostu mega wciągające.
Ten eksperyment, właściwie zmusił mnie, do zmiany zdania o moim wzmacniaczu SRM-727A.
Okazuje się, że to bardzo dobry wzmacniacz.
SR-007MK1 mogą na nim zagrać bardzo szczegółowo, z dobrym, nawet całkiem głębokim basem, dynamicznie i z blaskiem.
Bez tego słodkawo-mdłego zabarwienia.

Trzeba pamiętać, że to, co ja zrobiłem, może być ryzykowne. Najpierw Wiktor, a teraz Stefan wyraźnie to sugerują.
Ja będę się trzymał określenia "może być ryzykowne", dopóki koledzy elektronicy nie napiszą, że "jest ryzykowne".
A może jest to nawet, wręcz niebezpieczne?!!!
Czy może ktoś z fachową wiedzą to rozstrzygnąć i przy okazji wyjaśnić?
Jak pisałem, mój eksperyment chyba można uogólnić, tzn. że nie musi być to tylko SRM-727A, a to co wstawiamy przed, nie musi być wzmacniaczem Cary Sli-80. :-)
Dodam, że kiedyś wpiąłem przed SRM-727 wzmacniacz od WBA, mogący pracować jako preamp, ale praktycznie nic to nie wniosło. Wychodzi na to, że nie jest to urządzenie mogące zapewnić odpowiedni sygnał.
Cary Sli-80 wstawiłem, jak to mówią, z braku laku.
Z tego eksperymentu wynika, że aby 007MK1 zagrały na SRM-727A bez zastrzeżeń, trzeba koniecznie, bezpośrednio przed urządzeniami Staksa, wstawić wysokiej klasy przedwzmacniacz albo końcówkę mocy.
Sygnał na wejściu Staksa nie może być zbyt słaby. Musi mieć odpowiednią jakość i moc.
Myślę, że wniosek ten, można spokojnie rozciągnąć na pozostałe wzmacniacze i słuchawki firmy Stax.
Dopiero wtedy, pokażą pełnię swoich możliwości i zagrają jak nigdy dotąd.
I wcale nie trzeba się wsłuchiwać. Już po pierwszych dźwiękach wiadomo, że to, jest to! :)
« Ostatnia zmiana: 25-09-2014, 12:34 wysłana przez Karol »