Audiohobby.pl

Elektrostaty - wątek ogólny

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
07-01-2015, 19:28
Właśnie mi się nawinęła taka perełka ze stajni Staxa :)

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
16-01-2015, 20:57
Stax z LST napędzanym Accuphase C-260 na końcówce mocy Octave RE280 mk2 - do tej pory na lampach mocy KT 88 Swetlana winged "C".  Czy może być lepiej? A może, może... Jeszcze głębiej, jeszcze bardziej mięsiście, jeszcze więcej rozkoszy...
Tak, scena powiększyła się i pogłębiła, bas zeszedł niżej i jego całkowita prezencja (niesamowita w dziełach organowych) jest podobna do najlepszych osiągnięć w dynamikach. W średnicy jeszcze więcej szczegółu, piękny sopran... To wszystko po zmianie na nowe KT 88 Gold Lion. Kto by pomyślał... Zacząłem od 507 po czym dłużej zasłuchany, zapomniałem że to nie 009. A dopiero co było z 9-ką i 007/1!
Chyba, jak sugerował Włodek, otworzę nowy wątek "Elektrostaty z LST - wzmacniacze i ich niezwykła rola" czy podobnie...

wiktor

  • 2503 / 6104
  • Moderator Działu Słuchawki
16-01-2015, 21:33
Koniecznie, Stefanie.  Nasza kobyłka "Elektrostaty" zasłużyła na to, aby ją odciążyć.

Synthax

  • 2323 / 4323
  • Ekspert
18-01-2015, 00:30
A czy przyjmując wariant początkowy że kupię SR-507 Lambda, jaki najtańszy i najlepszy wzmacniacz bym potrzebował do nich? Po prostu mam mały budżet ale chciałbym rozważyć ile kosztowałaby całość. Preferuję lampy ale z tranzystorem pogodzę się też :)

Road To Nowhere

  • 1034 / 6107
  • Ekspert
18-01-2015, 10:24
Ja zacząłem z "grubej rury" czyli od Eurydyki :-)   .
Potem "Bondy" następne będą 009 albo "coś innego"

Fatso

  • 290 / 4225
  • Zaawansowany użytkownik
18-01-2015, 11:49
A czy przyjmując wariant początkowy że kupię SR-507 Lambda, jaki najtańszy i najlepszy wzmacniacz bym potrzebował do nich? Po prostu mam mały budżet ale chciałbym rozważyć ile kosztowałaby całość. Preferuję lampy ale z tranzystorem pogodzę się też :)
Z tanich opcji polecam SRM-252 - świetnie się z 507kami uzupełnia. Z droższych 007tII - to naprawdę super połączenie było.
To co powyżej napisałem to moje zdanie na dzień w którym je wygłosiłem. Dzisiaj mogę mieć już inne przekonania, zgodnie z zasadą, że tylko krowa się nie myli. I nie możesz mieć o to do mnie, drogi użytkowniku, pretensji. Jeśli zaś zawiodłeś się na moim braku stałości w przekonaniach, to trudno.

michauczok

  • 45 / 3664
  • Użytkownik
18-01-2015, 13:09
SławekR pisał na sąsiednim forum o dobrej synergii SR-507 i SRM-1, pozwoliłem sobie za Nim powtórzyć.

karmazyn

  • 12 / 4725
  • Nowy użytkownik
18-01-2015, 18:48
Witam, od jakiegoś czasu posiadam Lambdy PRO oraz 404LE, a na weekend wpadły mi w łapy jeszcze 507, więc zrobiłem sobie małe porównanie. Pozwolę sobie przekleić tekst z 'rodzimego' forum, być może komuś się przyda.

Wieści z Lambdowego frontu.
Testowane na SRM-1 MKII, za źródło robił Hegel HD11.

507.

 
To one powinny mieć postfiks PRO. Najszybciej wywołują efekt WOW. Są szybkie, twarde, analityczne, kojarzą mi się z typowo studyjnym, monitorowym dźwiękiem. To co trzeba im przyznać, że bas mają świetny. Schodzi bardzo nisko, jest zwarty, tak jak lubię, momentami nawet twardy a każdy jego podzakres jest równy. Jak trzeba to potrafi przymłocić i ma potężną moc. To chyba najlepszy bas jaki słyszałem w słuchawkach w ogóle. Idąc dalej: jak to w studyjnym graniu średnica jest bardzo blisko, wokale rzucane są na twarz, co już mniej mi się podoba, bo potrafi zmęczyć. Góra całkiem dobra, szybka, analityczna, jednak jak dla mnie dźwięki za szybko są wygaszane, przykładowo talerze brzmią, jakby były ucinane. Tutaj nawet 404LE mają ją, że tak powiem "dłuższą".
 
404LE.
 
Bas w 404LE jest bardziej zaookrąglony i nie schodzi tak nisko, bardziej się ciągnie. W porównaniu do 507 są dużo gładsze w dźwięku, bardziej aksamitne i o wiele, wiele łatwiejsze w odbiorze, dźwięk nie jest już AŻ tak blisko jak w 507, chociaż nadal nie jest oddalony jak w PRO. Wyższa średnica lekko wyeksponowana, nadaje to fajnego charakteru, czasem daje popalić, góra bardziej mi się podoba niż w 507, całościowo grają z większą swobodą niż 507, bardziej miękko i relaksująco - choć przez wyższą średnicę, nie usypiająco, raczej 'live'.
 
PRO.
 
Bliżej im do 507 niż do 404LE. W kwestii swobody kreowania sceny nadal zostawiają reszte daleko w tyle. Grają szerzej, z większego dystansu niż obaj młodsi bracia, co bardzo mi pasuje, dźwięk ma mniej "masy" niż w 507. Średnica jest równa, nie stwierdzam dołków czy pików, jest tak jak powinno być, fantastycznie czysta i przejrzysta. Góra ma pewną analityczność z 507, też potrafi dać popalić jednak nie jest tak blisko jak w 507 więc jest bardziej przyswajalna. Jeśli chodzi o bas to balansuje gdzieś między twardością 507 (i nie schodzi tak nisko niestety...) a ogładą i miękkością 404LE.

Słowo końcowe.
 
Wszystkie trzy pary są dla mnie osobiście na tym samym poziomie jakościowym jeśli chodzi o dźwięk, jednak różnią się bardzo charakterystyką. Różnią się dużo bardziej, niż pierwotnie myślałem, że to możliwe, dlatego nie należy oceniać serii Lambd po jednym, poznanym modelu, bo bardzo prawdopodobne, że inna Lambda trafi w nasz gust. I mówię to po przesłuchaniu tylko 3 modelów, a przecież ta seria nie kończy się tych, tutaj wymienionych.
 
Na koniec z kwestii użytkowych 507 są najlepiej zbudowane i najmniej wygodne, mają też najbardziej uciążliwy staxowy 'farting', co bardzo irytuje. Metalowe widełki dają większe wrażenie solidności. PRO nie mają padów z prawdziwej skóry, więc pocą się najbardziej, ale i tak dla mnie są najwygodniejsze.
« Ostatnia zmiana: 18-01-2015, 19:05 wysłana przez karmazyn »

Synthax

  • 2323 / 4323
  • Ekspert
18-01-2015, 19:06
Dzięki!

aasat

  • 2265 / 6087
  • Ekspert
27-01-2015, 10:57
Czy nowa reinkarnacja AKG k340 czyli ENIGMAcoustics Dharma Electrostatic/Dynamic Hybrid Headphones kwalifikuje się do tego działu?

brodacz

  • 1780 / 4039
  • Ekspert
05-02-2015, 22:32
Moj kolega Robert o którym wspominałem przy porównaniu kabli głośnikowych i ich wpływie na tor Stax/LRT zakupił nowy sprzęt do napędzania swoich Martin Logan.Przybyły do niego monobloki Manley Neo Classic 250 a ja skorzystałem z okazji i zatargałem do niego Cary 300SEI , LST oraz SR-009 i SR-007 MK1 aby porównać oba wzmaki.

Monobloki Maleya zagrały Dużo lepiej już w pierwszym podejściu gdy Cary się rozgrzewał wiedziałem, że jest inaczej ,lepiej,dużo lepiej.Było trochę jaśniej i bardziej żywo.Różnorodnoć barw i ich nasycenie były piękne na Manleyu.Cary przy nim zagrał szaro i bez polotu.
Wszystkie instrumenty na Manley były zdecydowanie większe,na Carym były trochę jak zabawki.
Rytm i uczucie obcowania z żywymi instrymentami też u Manleya robiły dużo większe wrażenie,Manley to był koncert na żywo,Cary odsłuch przez domowe stereo.
Bas mocniejszy i z większą paletą barw też był na Manley.
Tak bardzo kołysając się i przytupując musiałem wyglać bardzo śmiesznie.

Jak już wiedziałem co w trawie piszczy ze wzmacniaczami to porównałem sobie SR-009 i SR-007 na tych monoblokach i powiem Wam znowu niemałe zaskoczenie.
007 dostały takich skrzydeł ,że bardzo niebezpiecznie zbliżyły sie do 009.Zagrały już tylko trochę ciemniej,tak w sam raz.Góra się uwydatniła i rozjaśniła.Bas nabrał takiej spreżystości i zszedł tak nisko,że już nie miałem najmniejszej wątpliwości ,że jeśli mówimy o cięciu pasma robią to 009 które nie miały tak niskiego basu,tak obfitego i różnorodnego.W 009 trochę,ale tylko trochę przesadzając to były puknięcia a w 007 naprawdę tłuste walnięcia. Zero zamglenia,zero ospałości tylko jazda na całego w całym paśmie .
Jeśli po tym odsłuchu musiałbym wybrać któres jako jedynbe wybrałbym 007MK1.

Wróciłem do domu i załączyłem swój set z Carym i swoimi kablami głośnikowymi i powiem tak- już dawno nie czułem takiego niedosytu.Roberta Neo Classic 250 i kable Straight Wire Crescendo 2 w porównaniu do mojego Cary 300SEI i kablami Audioquest type 8 ... aż nie wiem co napisać,albo zapomnę ten odsłuch albo szykują się zmiany innego wyjscia nie ma.

LST kolejny raz pokazał jak wielką przepustką jest w kształtowaniu brzmienia naszych elektrostatów.Nie ma już żadnych ograniczeń wszystkie wzmacniacze,końcówki mocy i monobloki są już dla nas elektrostatycznych słuchaczy a kążde z tych urządzeń zagra inaczej więc możliwości jest ogrom.Przy tym secie co złożyliśmy  u Roberta nigdy nie postawiłbym żadnego wzmacniacza Staxa ( nie pisze o T2 bo go tak naprawdę nie znam) bo należałoby wtedy napisać ,że Stax wzmacniaczy budować nie umie.

« Ostatnia zmiana: 06-02-2015, 00:42 wysłana przez brodacz »

brodacz

  • 1780 / 4039
  • Ekspert
05-02-2015, 22:44
Stefana proszę o założenie wątku o LST!

Baele

  • 753 / 5325
  • Ekspert
06-02-2015, 04:27


Monobloki Maleya zagrały Dużo lepiej już w pierwszym podejściu gdy Cary się rozgrzewał wiedziałem, że jest inaczej ,lepiej,dużo lepiej.Było trochę jaśniej i bardziej żywo.Różnorodnoć barw i ich nasycenie były piękne na Manleyu.Cary przy nim zagrał szaro i bez polotu.



Czyli Cary zamula. Ciekawe jaki wpływ na to mają same lampy 300B.
Z tego co piszesz nt Manleya odnoszę wrażenie jakbyś pisał o lampie 6550 w push-pullu. Zaczynam się cieszyć, bo mój stacjonarny Cayin jest właśnie na 6550 i w połaczeniu z LST może być ciekawie :-)

brodacz

  • 1780 / 4039
  • Ekspert
06-02-2015, 05:01
Jarek ja nie pisze o lampie tylko o całych monoblokach.
Jak by tak było że wystarczy sobie wziąć obojętnie jaki wzmacniacz na takiej samej lampie aby powtórzeć brzmienie to życie byłoby zbyt łatwe.
Podłącz swojego Cayina z tym Manleyem to zobaczysz jak Ci jak to mówisz zamuli.

Na kolumnach porównywałem tego Manleya z SLI80, efekt i różnica były jeszcze większe.
« Ostatnia zmiana: 06-02-2015, 08:13 wysłana przez brodacz »

lok

  • 433 / 6107
  • Zaawansowany użytkownik
06-02-2015, 07:00
A może Staxom potrzeba mocy i taka lampa 300b z 7W to za mało ?