Nowa Omega, trochę spontanicznie....
Czytam z uwagą wątek kolegi, który miał okazję słyszeć Omegę C32. I co w związku z tym?
Moim zdaniem:
1. teraz to tylko gdybanie jak zagrają, musimy poczekać na wersję finalną.
2. ostrożnie szacowałbym ten pisany zapał do zakupów. Nie wszyscy, którzy deklarują jej zakup dotrzymają słowa.
3. potencjalni nabywcy i tak je kupią. Wiele osób ma wysokie modele słuchawek i nigdy nie zabrała w tej sprawie głosu. Sam znam w Polsce co najmniej 10 takich osób.
4. spodziewam się po prostu kolejnego modelu, a nie rewolucji.
5. ani Orfeusz, ani SR-Omega, ani R10 nie mogą "czuć się zagrożone", bo nawet jeśli nowa Omega zagra przez duże zet, to nic to nie zmieni. Te pierwsze mają w sobie wartość w kategoriach legendy, a drugie tylko wartość dnia dzisiejszego. Będzie to, jak porównanie kurtki do spodni, niby odzież, ale dwie różne rzeczy.
6. nie powinniśmy szukać nowego króla. Zwróćcie uwagę na fakt co w tej sprawie robi Sennheiser i Stax. Nic! Oni wiedzą swoje, a my już kłócimy się za nich.
7. do znudzenia powtarzam - nie trzeba Woo, BHSE i innych cudów, na wzmacniaczach Staksa też będzie super. Dobre 4/5 dźwięku całości i tak dają słuchawki.
:)