Lejdis und Dżentelmens
W lewym narożniku STAX 507 + STAX 717. W prawym narożniku Denon 7000 + wzmacniacz DIY o kodowej nazwie Chuligan ( szczegóły tutaj:
http://audiohobby.pl/topic/10/83#287070 ). Jako źródło przetwornik CALYX i komputer.
Równe szanse. Komplet publiczności na widowni w liczbie sztuk 3 przedstawicieli homo-sapiens (hetero), obdarzonych fenomenalnym słuchem, inteligencją, wzorcową aparycją, nienagannymi manierami oraz skromnością.
Jako ustroje akustyczne kamienie pochodzenia niewiadomego (z bójki ulicznej albo z księżyca) oraz zestaw kanapek z masłem czosnkowym na wypadek ataku wampirów.
Materiał testowy. Muzyka różna. Trochę jazzu, trochę smutasowania ale też trochę walnięcia i klasyki.
Cóż....chyba wiecie jak lubię firmę STAX. Gdybym miał być rezydentem prawie bezludnej wyspy, to z pewnością wziąłbym na nią młodą Monicę Bellucci i właśnie słuchawki firmy STAX. Najlepszy dźwięk ze słuchawek jakiego miałem okazję doświadczyć być popełniony właśnie przez STAX-y kolegów Chreesa i Ductusa. STAX to dla mnie cholerna naturalność dźwięku i duża ilość mikroinformacji okupiona jednak niedostatkiem basu. Mogę jednak żyć bez tego referencyjnego basu mając jednak na osłodę wszystkie inne zalety STAX-ów.
Wracając do meritum. Kiedyś słuchałem u siebie 507 z niższym wzmacniaczem STAX-a. Niestety w stosunku do tańszych 404 podobały mi się zwyczajnie mniej. Potem słuchałem 507 z niemieckim wzmacniaczem podczas spotkania słuchawkowego i dźwięk był dla mnie rewelacyjny. Teraz miałem okazję znów posłuchać 507 ale z wzmacniaczem 717 czyli już nie low-endem STAX-owym. Dodatkowo moglem je bezpośrednio porównać z Denonami 7000 i wzmacniaczem DIY.
Niestety całościowy wynik tego porównania nie był dla 507 pozytywny. Denony grały pełnym dźwiękiem, z wygarem ze swobodą, chciało im się grać. STAX-y chudo, wycinkiem pasma, niby z fajną średnicą ale nie na tyle lepszą od Denonów aby wziąć je na bezludną wyspę zamiast dynamików. STAX-y miały odrobinę lepsze, bardziej naturalne, wokale ale za to sporo kulały w kwestii ogólnej motoryki. Cichy Jazzik? Staxy 507 będą OK. Wszystko inne - Denony.
Ogólnie mam tego typu spostrzeżenie. STAX 507 z wzmacniaczami STAX-a nie grają w mojej opinii jak typowe STAX-y.
To nie jest ta magia na średnicy jak w tańszych 404 lub w starszych Omegach. Jest bardziej ostro i beznamiętnie.
Jeżeli do tego dochodzą niedobory motoryki to nie widzę argumentu dlaczego niby mam słuchać muzyki właśnie na tych słuchawkach. Dla 5% lepszej średnicy niż w dynamikach? To zdecydowanie za mało.
Dlatego stawiam tezę, że do 507 trzeba zastosować inny wzmacniacz niż firmowy aby to zagrało albo trzeba skierować swoją uwagę ku innym, starszym modelom STAX-ów, które reprezentują starszą szkołę brzmienia tej firmy.