Mimo iż nie słyszałem 009, to zgadzam się ze wszystkim co Mogos napisał. Słuchawki dynamiczne skalują się mocno wbrew temu, co by niektóre osoby chciały sądzić. Wraz z postępem jakości posiadanego sprzętu zanikły przynajmniej dla mnie przewagi słuchawek ortodynamicznych, tzn. szorstkość dynamików, która wychodziła na słabszym sprzęcie kilka lat temu, parę miesięcy temu na meetingu nigdzie się nie ujawniała. Po prostu poziom sprzętu doszedł do takiego, że złego dźwięku nie trzeba było ukrywać. I to samo jest z elektrostatami, szczególnie ostatnią serią O2 MkI i MkII. Od pewnego poziomu ich sposób grania to będzie DLA NIEKTÓRYCH, w tym dla mnie, bardziej zubożenie przekazu niż wzbogacenie, spychanie wrażeń na jedną i tą samą ścieżkę przekazu czy też zestawu środków estetycznych.
Jako ciekawostkę podam, że słuchałem wczoraj głośników Klipsch Heresy 1. Miały założone maskownice. Grały z monoblokami za 40kzł para, odtwarzacz CD za jedyne 30kzł, pre nie wiem za ile - Leben RS100. Do tego różne kable IC, gościnnie mój DAC i transport. Piszę o tym, gdyż te Klipsche to typowy przykład głośników, które z tanią elektroniką mordują uszy bolesnym dźwiękiem, a z rasową elektroniką - mordują niektóre zestawy kolumn za kilkadziesiąt kzł w wielu aspektach przekazu, np. holografia, precyzja rysunku, zasięg i głębia przestrzeni, spójność i zszycie pasma. A na pewno znalazłby się nie jeden zwolennik kolumn, które ze wszystkiego zrobią np. kluski na słodko, i będzie klął na te Klipsche. Ale to nie mój problem. Ja mam tylko jedne słuchawki do słuchania wszystkiego, dynamiczne.