Sim, Johny: 007 i 009 to dwa różne światy: Inne słuchawki, inna charakterystyka. Tak, jak do omeg cokolwiek porównać jest trudno (niektórzy znajdują charakterystykę LCD-2 jako podobną), tak pod 009 podchodzi mi nieco charakter 507, może poprzez podobną technologię przetwornika. Jest to sprawa smaku i jakości nagrań, czy wybieram w moim torze 007 Mk1, czy wolę ten bezpośredni, bliższy przekaz 507. Jak już wspominałem, 009 słuchałem jako nowe, zaledwie po paru godzinach grania, a mogą (jak opinia głosi) być tylko lepsze w miarę używania. Accuphase, jeśli wprowadza swoje subiektywne smaczki do dźwięku, robi to dość delikatnie i w dobrym kierunku - porównajmy do dyskretnego udanego makijażu u z natury pięknej kobiecej twarzy. Jak ważne i wpływowe jest wzmocnienie przy trudnych omegach, czytamy też na h-f; nie bez powodu twierdzi się, że taki WES czy BHSE, a obecnie Aristeus czy DIY T2, wyciągają z omeg więcej jak standardowe SRM staxy. Ja poszedłem inną drogą łącząc dobry preamp i końcówkę z energiserem, który jest chyba jednym z bardzo niewielu na świecie, a w mojej konfiguracji 100% jedyny. Ten mój zestaw Accuphase + LRT + 007Mk1 jest być może nawet unikatowy. Nie mogę się więc oprzeć na innych opiniach, jak (oprócz własnych uszu) na tych od ludzi, którzy to u mnie już słyszeli. Na pewno ciekawe byłoby wygrzane 009 podczepić pod drugie gniazdo LRT-1630 dla porównania z Mk1. Nie wiem, czy jednoznacznie moglibyśmy wytypować zwycięzcę. Nawet z Tobą słuchając, johny...