Omega 2 MKI jest naprawdę wyjątkową konstrukcją. Wyrafinowana w kreowaniu przestrzeni i podawaniu muzyki w swój jedyny niepowtarzalny sposób. Jest niepowtarzalna i subiektywna. Pełna barw i smaczków, pełna emocji, czaru i kokieterii w najlepszym wydaniu. Nie jest i nie będzie Omegą 009 i nigdy jej nie dorówna w żadnym aspekcie. Dwa inne światy. Ale gdy odsuniemy na bok nasze indywidualne audiofilskie upodobania, preferencje ,przyzwyczajenia i porównując łeb w łeb to w czystych aspektach,,sonicznych,, to MKI jest daaaaleka w odwzorowywaniu prawdziwości nagrań. Dziewiątki robią to w tak naturalny i niewymuszony sposób, że na dzień dzisiejszy nie mają konkurencji. Dosłownie. Potrzebują wyrafinowanego i przemyślanego toru, neutralnego i przekazujacego pełne, prawdziwe pasmo. Odwdzięczą się z nawiązką. Zapomnicie o reszcie na długi czas. Każda muzyka zagra jak należy a reszta będzie się przyglądać z zapartym tchem...
:-)
Myslenie życzeniowe? Nie sądzę.
:-)