SR-009 część III - jak grają:
Postaram się na swój sposób ocenić te słuchawki. Proszę wziąć pod uwagę, że będzie to wyłącznie moja opinia i niekoniecznie zbieżna z tym co do tej pory o nich napisano i co użytkownicy napiszą w przyszłości. Daleki jestem od peanów i ochów z powodu ich posiadania. Za obie słuchawki zapłaciłem niespełna dwa miesiące temu i z tytułu tego co napiszę rabatów już nie dostanę. Również nic mnie nie zobowiązuje w kontekście posiadania tego właśnie egzemplarza z numerem 2. To tak aby nie było wątpliwości co do moich intencji. :))
Słuchałem ich na wszystkich wzmacniaczach Staxa: SRM-007tII, SRM-727II, SRM-717 oraz na Orpheus HEV90. Muszę zaznaczyć, że nie przykładam zbyt wielkiej wagi do procesu wygrzewania i prosto z pudełka zostały wpięte do w/w.
Od pierwszych taktów muzyki słychać nową szkołę dźwięku Stax. Te słuchawki bardzo mocno odbiegają od tego jak grają Omegi II, bez znaczenia czy to MKI, czy MK2. To nie są niuanse, ani smaczki, etc. Rzecz w wymiarze zasadniczym. Ta różnica staje się nieco mniej słyszalna w porównaniu z pierwszą Omegą oraz z HE90.
Wobec punktu odniesienia jakim są Omegi II i SR-Omega, nowe SR-009 grają zdecydowanie jaśniej. To sprawia, że nie ma już rodzaju "ciemnego woalu", który charakteryzuje brzmienie wszystkich Omeg. Dobrze czy źle, trudno mi to jednoznacznie powiedzieć. Na pewno taka prezentacja muzyki nie nawiązuje do dotychczasowego charakteru Staxa.
Kolejną niespodzianką jest szybkość i ilość szczegółów. Tu znowu mamy coś takiego jak dwie szkoły dźwięku, dwa skrajne bieguny lub analogię w skali barw - czarne i białe. Niemal każdy usłyszy to w ciągu kilku sekund. Opisany sposób grania nie jest spowodowany zmianą balansu tonalnego. Za sprawą wyraźniejszych tonów wysokich, słucha się tego samego utworu zupełnie inaczej. Te nowe brzmienie zdecydowanie przybliża 009-ki do Orfeusza. Robi to wrażenie, OK - bo to w pewnym sensie zaszczyt porównać się do mistrza. Wyraźniejsze stają się wszystkie instrumenty, głosy, "przeszkadzajki", etc. W tym pierwszym słuchaniu miałem wrażenie, że to takie muzyczne High Resolution. Perfekcyjne i niezwykle szczegółowe. Ilość tych informacji jest jeszcze dla moich uszu na tyle duża, że muszę je do takiego odbioru przyzwyczaić.
Scena muzyczna jest większa od Omegi. W tym zakresie czuje się wyraźną poprawę. Ta zmiana polega na wyjściu dźwięku do przodu. Graficznie określiłbym scenę SR-009 jako figurę geometryczną - półokrąg, w przypadku Omegi jest to zdecydowanie kształt wycinka okręgu lub kształt łuku (broń). Nie mam wątpliwości, to zmiana w dobrą stronę.
Barwa dźwięku nowych SR-009 w ogólnym wymiarze jest tak doskonała, że nie ma do czego się przyczepić. Zaskoczę Was, tym samym nie można znaleźć niczego co by je w tym zakresie szczególnie wyróżniało i charakteryzowało. Wszystko jest dobre: bas, średnica i góra. Po tych pierwszych odsłuchach wrażenie zrobiło na mnie wszystko, a jednak jak piszę, to zdaję sobie sprawę, że jednocześnie nic. W pamięci mam wspaniałą górę R10, wyjątkową przestrzenność K1000, kremową barwę Omegi, delikatność SR-ki lub holografię Orfeusza wraz jego wyjątkowym basem. Po pierwszych odsłuchach SR-009 nie umiem czegoś takiego napisać. Nie chcę tu zbytnio wymądrzać się, te kwestie wkrótce rozstrzygnie Piotr Ryka. Mam nadzieję, że i Kolega Ductus pomoże nam w tym dylemacie.
Jaki powinien być wzmacniacz dla SR-009? W moim systemie najlepiej spisał się Stax lampowy, potem tranzystor 727. W tych dwóch przypadkach temperament dziewiątki został umiejętnie poskromiony. Tym słuchawkom nie będzie służył wzmacniacz, który najlepiej nadaje się do Omegi MK2. Śmiem twierdzić na podstawie przeczytanych opinii, że konstrukcje wprowadzające więcej szczegółowości i jasnego dźwięku, będą przekombinowane dla SR009. Nawet jeśli mówi się o wspaniałym graniu np. Woo Audi lub BHSE z Omegami, raczej nie sprawdzi się taka szkoła dźwięku z nowym flagowcem Staksa. Ta ocena bierze się z moich odsłuchów ze wzmacniaczem Orpheus HE90, który pięknie uzupełnia dźwięk Omegi II, a jednak nie przypadł mi do gustu z SR-009.
Ujmując powyższe w rodzaj podsumowania - SR-009 to najlepsze obecnie produkowane słuchawki elektrostatyczne. Moim zdaniem inne od Omegi i całościowo lepsze. Faktem jest ich innowacyjność. Reklama Staxa nie jest przesadzona i w tym kontekście słowo pisane faktycznie pokrywa się z prawdą. Mają zdecydowanie więcej zalet niż wad. Dźwięk jest doskonały, niepodobny do innych słuchawek i być może z tego powodu tak trudno mi wyrazić jednoznaczną ocenę. Warto wydać na nie pieniądze.
Została by jeszcze sprawa czy są lepsze od Orfeusza. Moim zdaniem nie. Wszystko wskazuje na to, że Stax starał się mocno zbliżyć do sposobu grania HE90 i udało mu się to. Może właśnie to jedyny słuszny kierunek, jednak znajdzie się spora grupa fanów Stax, którym nie do końca o to chodzi. Ja jestem jednym z nich.
:)
Pozdrawiam,
Wiktor
... cdn.