Oj, dużo tu ciekawych rzeczy o Japonii, jednak to nie jest temat. Nam chodzi przecież o wsparcie (psychologiczne) w nieszczęściu ludzi, w jakiś sposób nam bliskich: robią produkty, o których mówimy tu na codzień. Jeżeli katastrofa dotyka jakiegoś narodu na świecie, to czy się ich lubi czy nie, niesie się im pomoc. Czy musimy lubić ludzi Staxa? Do napisania takiego listu z pewnością - nie. Jest to obojętne. Ważna jest sytuacja, w której się znaleźli, a dla nas jeszcze to, czy będą nadal dostarczać nam swoje produkty.
Piotr się na razie nie melduje, więc proponuję zacząć ten list. Nie możemy wysłać tego, kiedy będzie za późno. Uważam, że projekt powinien być po polsku i następnie przetłumaczony na angielski. Japońskie tłumaczenia przeważnie wychodzą niezręcznie... A więc moja luźna propozycja (do dyskusji, do zmian, inna propozycja?) wygląda mniej więcej tak:
"Drogi zespole (team) manufaktury STAX,
chcemy tą drogą wyrazić nasze najgłębsze współczucie z powodu katastrofy, która dotknęła Wasz kraj. Jesteśmy bardzo daleko od Was, w małym kraju, w Polsce (Europa). Do tej pory myśleliśmy i pisaliśmy na forum elektrostatycznym w internecie o Waszych produktach. Obecnie myślimy o Was, jesteśmy razem z Wami w tych ciężkich chwilach i gorąco życzymy, żeby już nic więcej złego nie przytrafiło się Wam. Wielu z nas uważa earspeakers Stax za najlepsze słuchawki świata. Dzięki Wam rozkoszujemy się muzyką, tak bardzo realistycznie i naturalnie odtwarzaną przez Staxa. Wasza firma jest nam bardzo ważna! Jeśli możemy w czymś pomóc, proszę dajcie znać.
Podziwiamy dzielność i wytrwałość narodu japońskiego; jesteśmy przekonani, że team Staxa da sobie radę w tych trudnych warunkach spowodowanych katastrofą. Mówicie przecież w takiej sytuacji: Ganbarimashou! Powtarzamy to razem z Wami.
Z poważaniem..."
(Ganbarimashou oznacza: Przetrwamy. Nie damy się. Zrobimy to co najlepsze.) Może to patetycznie, co napisałem, za to spontanicznie...