Marcin, dałeś niechcący ważną informację. I reszta też mi pasuje. Prąd bias na Twoim SRD-7 SB jest tylko 230V, natomiast podkład z 007t to przecież 580V. Membrana wibruje silniej przy większej głośności. A więc gdzieś między jedną z elektrod i membraną powstają zwarcia, iskrzy. Wygląda to na jedną z dwu możliwości: 1. mniejszy problem, jeżeli co nie takie rzadkie, dostał się włos między elektrodę i membranę przekłuwając folię filtrującą. Można go często wyjąć pensetą bez rozbierania drivera. 2. Większy problem, jeżeli uszkodzenie (też nie rzadko) nastąpiło przez za dużą dawkę prądu sygnału - po prostu ktoś odkręcił potencjometr wzm za daleko i ustrzelił membranę. Wtedy dochodzi do wypaleń, powstają przy tym śmieci, które podobnie co włos prowadzą do zwarć.
Niestety wg mnie ten driver jest do wymiany. Gorzej bo raczej oba, gdyż są parowane. Jeszcze lepiej: Od razu inna lambda.
Reperacja? Jeśli masz pomieszczenie wolne od pyłu (idealnie czyste) wtedy możesz: Otworzyć muszlę, wylutować driver, spojrzeć pod światło czy widać paprochy, otworzyć ostrożnie jedną i drugą folię zabezpieczającą i przedmuchać przez otworki w elektrodach. Skuteczność 20-30%. Lub pójść dalej i bardzo ostrą żyletką rozkleić warstwę elektrody od warstwy membrany, jeżeli wiesz na pewno że tam coś siedzi (z właściwej strony!). Uwaga: Są bardzo cienkie i można je szybko odkształcić. Potem trzeba specjalnym klejem skleić z powrotem.
Jeżeli się zabierzesz do tej operacji na otwartym sercu - to koniecznie chcemy tu widzieć zdjęcia z każdego etapu.