>> wiktor, 2011-03-03 18:09:43
>... ho, ho, ho, ale Ty mi Rafaellu zadajesz trudne pytania. Zostałbym nadal przy lampie. Przede wszystkim dlatego, że w efekcie tego co słyszysz masz wrażenie uczestniczenia w tym co się tam dzieje. Nie raz łapię się na czym takim: pomieszczenie klubowe, gra muzyka, ludzie siedzą, stukają łyżeczkami, słychać dźwięki szkła o szkło, i w tym momencie chwytam moją filiżankę, myśląc, że to ja czymś w nią stuknąłem. Zawsze mam poczucie daleko większej realności tych dźwięków na lampie, niż na tranzystorze.
No cóż mam wrażenie ze przy tej ilości informacji nigdy realizator nie byłby by zadowolony ze swego nagrania ,kabli, mikrofonów, etc. a muzycy wyskakiwali by przez szybę dźwiękochłonną mimo ze to tylko na parterze ;)