Mam trzy wzmacniacze Staxa: jeden lampowy SRM-007TII oraz dwa tranzystorowe, najnowszy SRM-727TII i poprzedni SRM-717. Bez wątpienia najlepsza przestrzeń, lokalizacja instrumentów, wokale i bas o który pytasz, to lampa. Muzyki typu Diana Krall, Al Di Meola lub K.Jarrett słucham na lampie. Natomiast lepiej brzmi tranzystor, bo i ta przestrzenność aż taka istotna nie jest, w gatunkach typu rock i pop. Na przykład Pink Floyd, Dire Straits, etc. jest podana bardziej dynamicznie i bardziej bezpośrednio. Ten efekt jest jeszcze większy, gdy podłączę najnowsze Omegi czarno-czarne. Nie raz mam wrażenie, że basu jest za dużo.