Twoje też są podobnej grubości, jak te od AT, tylko lekko profilowane.
Tak, że mniej więcej wiesz, jaki jest dźwięk na tych od Audio-Technica. :)
Mam jeszcze dwie pary padów (zamszowe i skórzane) swojej roboty, tej samej grubości, co te od AT.
Zrobiłem też jeszcze grubsze (jedne bez mała 2 razy) od tych twoich i cieńsze.
Nazbierało sie tego kilka par. To pozostałość moich eksperymentów. :)
Wszystkie, poza wpływem na wygodę, mają mniejszy lub większy wpływ na dźwięk.
Nie jest to jakaś specjalnie wielka różnica, ale jest.
Zatoczyłem koło i wróciłem do tej oryginalnej grubości.
Wolę te swoje pady o kształcie zbliżonym do oryginalnych, ze względu na wygodę a nie na dźwięk.
Te oryginalne pady oblazły i można je nazwać padami z materiału.
U mnie docisk jest duży i ta minimalna ilością gąbki tak się rozpłaszcza, że mam wrażenie jakby na goły rant metalu muszli położył 2 razy złożony, sam materiał trochę większej grubości.
Zakładam te skórzane, bo te oryginalne miały imitować skórę.
Kładąc powłokę, zmieniono powierzchnię. Nie ma wtedy na niej tych mini włosków.
Na skórzanych, dźwięk jest co nieco inny, niż na tych z materiału czy zamszu.
Pewnie jak mi się znudzi, słuchanie na tych skórzanych padach zbliżonych do oryginału, założę inne. :)
To taka nazwałbym, potrzeba odmiany i usłyszenia czegoś, trochę inaczej podanego.
Czasami wystarczy taki sposób. Niekoniecznie od razu trzeba kupować inne słuchawki.
Zresztą od pewnego poziomu, różnice też są niezbyt wielkie. :-)