>> Corvus5, 2012-11-22 10:53:52
Napisał, poszło w świat, jest wszędzie zindeksowane. Nie da się usunąć.
Nareszcie ktoś zauważył, że jak raz coś wpuścisz w Internet to pozostanie to już w nim do końca świata i o jeden dzień dłużej. To usuwanie wpisów, recenzji jest dziecinne i niepoważne, a biorąc pod uwagę to, że te teksty zostały już setki jak nie tysiące razy kopiowane/zapisywane czy drukowane w prywatnych domach, a w wielu wypadkach mogły pójść dalej, na inne fora, blogi itp to już w ogóle wygląda to jak walka z wiatrakami i próba ograniczenia wolności w Internecie. Może mam się niedługo spodziewać wizyty specjalnego agenta, który skonfiskuje mój dysk twardy pod pretekstem podejrzenia o nielegalne posiadanie kopii cudzych recenzji czy wpisów? A co z fragmentami postów, które były cytowane przez innych userów? Nadal wiszą na forum. Ludzie ogarnijcie się!
Szanuję Piotra i jego zdanie i wydaje mi się, że dość już zostało napisane i nie czuję potrzeby usilnego krytykowania jego postępowania. Dostał kiedyś możliwość rozwalenia forum poprzez usunięcie wpisów - skorzystał z niej i nie ma sensu robić z tego afery na skalę międzynarodową. Chce usunąć swoje teksty z SU - no cóż, uczcie się na pamięć albo drukujcie póki są :P Z sytuacji błahych wychodzi za każdym razem walka o życie.
A już najlepsze jest tej całej dyskusji 100 patyków za sprzedaż tego forum. Taaaaak jak Lan weźmie te 100 patyków za sprzedaż forum pierwszy przylecę do niego i ustawię w kolejce za Rolandsingerem domagać się złotówki + VAT za każdy swój wpis. Ludzie na jakim świecie żyjemy? Czy ktokolwiek zakładając tutaj konto liczy na jakiś zarobek? Ja nie. Wobec tego jeśli właścicielowi portalu poszczęściłoby się na tyle, że miałby z niego zarobek nie czuję potrzeby domagania się w tym udziałów. To tak jakby wszyscy użytkownicy społecznościowy chcieli mieć udział w zyskach z prowadzenia takich portali, niedorzeczne. Jeśli ktoś odkupi od Kota SU za milion zł to jeszcze mu pogratuluję szczęścia i sukcesu. Ja pisałem tam dobrowolnie, nikt mi niczego nie obiecywał w zamian więc dlaczego miałbym domagać się udziału od osoby, która za darmo dała mi miejsce w sieci, udostępniła interface i napracowała się nad tym żeby moje wypociny ktoś mógł przeczytać.
Ehhh...takie refleksje mnie naszły po przeczytaniu co niektórych wpisów, a skoro i tak jest już dostatecznie naśmiecone to nie widzę oporów żeby to wstawić. W razie zbiorowych porządków...tak wyrażam zgodę :P
Miłego dnia życzę Wam wszystkim ;)