Audiohobby.pl

Serwery muzyczne

yolaos

  • 605 / 6105
  • Ekspert
03-01-2010, 17:45
SORY SORY udało się chyba jednak pokręciłem wcześniej hasło )))

lancaster

  • Gość
03-01-2010, 17:46
A widzisz :)

rochu

  • 332 / 6075
  • Zaawansowany użytkownik
03-01-2010, 18:17
>> Jura666, 2010-01-03 17:13:52
Rochu,
Efekt porównania z Karikiem Linna, którego mam od kilku lat był taki, że obecnie Karik stoi sobie przez większość czasu wyłączony, a DAC Numerik (też Linn) jest zasilany właśnie ze Squeezeboxa. Kolekcję płyt przegrałem w formacie flac na dysk serwera, z którego przez kabel ethernet zasilam squeezeboxa. Szczerze mówiąc różnica dla innych konfiguracji była przemawiająca również wielu innych użytkowników różnych systemów. Po szczegóły odsyłam do konkurencyjnego forum. Pozdrawiam j.


Ciekawe co piszesz. Ja mam jednak nieco inne doświadczenia z SB, a miałem w domu Classica, Transportera i najdłużej - Dueta.
U mnie SB zasilający kolejno Phoenx DAC, Lampucera, CEC HD 51, Audio Note DAC 2, nie pokonał transportu Audiomeca Mephisto ani PS Audio Lambda podłączonych do tych samych DAC-ów. SB nie wytrzymał też konkurencji z Unison Research CDP i Audio Note CD 3.
Mało tego,  żadne zestawienie SB z którymkolwiek z DAC-ów nie dało rady CD Philips CD 160 (NOS na TDA 1541) a niecały miesiąc temu SB Duet zasilający AN DAC 2 poległ w 10 minut wobec Playstation One - niemodyfikowanego (sic!).

Co ciekawe zwykły pecet z M-Audio Audiophile (jakieś 400 zł/szt) może spokojnie konkurować jako transport po spdif wobec posiadanego przeze mnie Audiomeca Mephisto . Nie mówię, że jest lepiej ale żadnego wstydu nie ma.

Czy wobec tego SB jest złym urządzeniem?
W żadnym wypadku!
Jest przyzwoitym transportem, bez żadnych fajerwerków, ot tak na może poziomie np Marantza CD 52 bez modyfikacji. Czyli całkiem nie najgorzej.
Natomiast ergonomia urządzenia i łatwość obsługi jest na wysokim poziomie, co czyni je bardzo atrakcyjnym.
Pamiętać należy, że SB nie stworzono dla audiofilów lecz jako element systemu multiroom, więc jakość dźwięku nie była tym co powodowało konstruktorami tego urządzenia.
Tak więc jako źródło dźwięku do łazienki lub garażu Squeezebox jest rewelacją. Tak samo jako drugie, trzecie źródło dźwięku w głównym systemie.

zyzio

  • 960 / 5999
  • Ekspert
03-01-2010, 18:19
"1. W Foobar włączyć Buffer Lengh na max wartość a Full file buffering gdzieś na 800MB.
2. Ustawić max. bufor karty - o ile gramy z ASIO.
3. Wyłączyć cache dysku twardego.
Jeszcze lepiej zastosować zewnętrzny RAID5 /nie 0 ani nie 1/. Może to być byle jaki komputerek na byle gównianej płycie z postawionym FreeNAS.
Wiem, że 1 i 2 to herezje ale to słychać. Zmniejsza się cyfrowy nalot na nagraniu i pojawia się nieco zaokrąglenia w dźwięku.
Sam dźwięk robi się mniej studyjny a przez to bardziej strawny w odbiorze"
Coś za bardzo zaokrąglony :/

Jura666

  • 7 / 5853
  • Nowy użytkownik
03-01-2010, 18:41
Rochu,
Każdy z nas może mieć inne doświadczenia , aspiracje bądź preferencje co do dźwięku.  Nie napisałem oczywiście, że SB jest najlepszym możliwym pod słońcem rozwiązaniem.  Myślę  jednak że na pewno jest doskonałą opcją w stosunku do kary dźwiękowej. jak napisałem - u mnie się dogadał z Numerikiem doskonale i z brzmienia jestem bardziej niż zadowolony. Dla rozdzielczości wyższych  niż 20/24 nie testowałem, bo mój DAC już tak wysoko nie sięga.
Żródło w kuchni - oczywiście tak, dlatego wyposażyli go w wewnętrzny przetwornik a inny model nawet w głosniki ;)

Jura666

  • 7 / 5853
  • Nowy użytkownik
03-01-2010, 18:58
Bardzo krótko ( bo temat jest bardzo obszerny):
Potrzebne są:
1. źródło plików
2. Odtwarzacz sieciowy ( w niektórych przypadkach może być potrzebny switch lub karta wifi)
3. Oprogramowanie
4. DAC (chociaż niekoniecznie ;)

1. Źródło plików muzycznych (serwer). Może być to dysk sieciowy (np Qnap, p. Allegro) lub komputer (win, linux,...). Ja używam komputera pod ubuntu z dyskiem 1TB (jeszcze wystarcza ;)
Pliki powinny być w formacie bezstratnym (np FLAC). Jest kilka dostępnych dobrych programów do przeniesienia zawartości krążka na dysk, ja używam odpowiednio skonfigurowanego Exact Audio Copy z kodekiem flac. Standardowa płyta po przegraniu to ok. 350 MB (ca. połowa wagi krążka CD). Podczas kompresji nie zachodzi utrata żadnych danych ( w odróżnieniu od MP3), tym samym nie traci się żadnych informacji zawartych na CD.
Żródłem plików, również w wyższych rozdzielczościach mogą być sklepy niektórych wytwórni płytowych. Mamy wtedy dostęp do znacznie lepszej jakości materiału (np. tzw master quality 24/96).

2. Odtwarzacz sieciowy: Squeezebox, już firmowana jako Logitech, może nie wygląda poważnie ale umożliwia dokładne przekazywanie (tzw. bit perfekt) informacji z serwera bądź do wewnętrznego, wbudowanego  DAC, bądź (z relatywnie małym jitterem) na wyjścia spdif (optyczne i coax).  Ja swojego ( SB Classic)  kupiłem na Allegro jako używkę za ca. 400 zł. Od pewnego czasu jest ich mało na rynku wtórnym. SB Classic transmituje do 24/48kHz, jeśli sie nie mylę.
Oczywiście Logitech nie jest poważną audiofilską firmą stąd zastrzeżenia purystów. Ale działa. Dla bardziej wymagających sa inne wersje odtwarzaczy tego samego producenta: Squeezebox Transporter (wyjsciem symetrycznym) i możliwością podłączenia zewnętrznego zegara (!), cena 4-6kPLN Jest też kilka innych modeli. Wszystkie maja możliwość transmisji sygnału po wifi (ale niekiedy zdarzają się problemy) oraz przez zwykły kabel ethernet. Dodatkowo dziaałają jako "odbiorniki" stacji internetowych i udostępniają szereg dodatkowych funkcji.

3. Oprogramowanie: dla obsługi Squeezebox stosuje sie Squeezeboxserver - download ze strony Logitech na postawowe latformy i kilka typów dysków sieciowych ( tu trzeba sprawdzić kompatybilność). Oprogramowanie umożliwia przeglądanie kolekcji płyt pod różnym kątem, tworzenie playlist, etc.  Sterowanie całością odbywa się przy użyciu pilota IR lub oddzielnego komputera (np. notebook, iphone lub palm  połączony przez wifi).

4. Mimo,że SB ma wewnętrzny DAC, stosowanie zewnętrznego przetwornika jest oczywiście wskazane. Linn Numeric, którego używam pozwala pozwala na dekodowanie strumienia do 20bit/48kHz - nie ma żadnych problemów przy odtwarzaniu plików flac o wysokim bitrate (sprawdzałem do 24/192 – oczywiście są konwertowane do 20/48).

5. Wrażenia odsłuchowe: tu mogę wypowiadać się jedynie o systemie jaki używam: Porównanie z CD Linna (Karik połączony w pętli eliminującej jitter z przetwornikiem Numeric) jedyna różnica jaą jest przeze mnie odczuwalna o być może lekkie zmiękczenie basu, gdy strumień jest podawany z SB. Całkowicie porównywalne z "klasycznym" połączeniem Karika z Numerikiem. W innych systemach może to oczywiście być to odczuwane inaczej.

6. Uwagi końcowe:
- backup jest konieczny ( na drugi, przenośny dysk). macierz raid nie załatwia sprawy w przypadku np. uszkodzenia zasilacza i dysków.
-  inna jest percepcja - do bezdotykoego odbioru muzyki ( tj bez bliskiego kontaktu z okładką płyty) trzeba się przyzwyczaić
- nie jesteśmy ograniczeni od 16 bitów/44,1 kHz: jak napisałem już w tej chwili dostępne są pliki w wyższych rozdzielczościach)
- wtyczki programowe umożliwiają zabawę c cyfrową korekcją pomieszczenia odsłuchowego (jeszcze nie próbowałem).
- cały czas jest to jedno z wczesnych rozwiązań – pamiętajmy że odtwarzanie strumieniowe dźwięku jest dopiero na samym początku drogi – zakładam, że za kilka lat będziemy mieli już rozwiązania oferowane przez kilka firm audiofilskich, łącznie z zupełnie innym sposobem rozpowszechniania muzyki.

Pozdr j.

rochu

  • 332 / 6075
  • Zaawansowany użytkownik
03-01-2010, 20:27
Nie wiem czy to kwestia rozdzielczości Twojego systemu czy też coś innego jest tego powodem, ale nie wspomniałeś o innych aspektach dźwięku z SB.
Wrażenie spłaszczenia dźwięku, pewna matowość na wyższych rejestrach, spowolnienie i ujednolicenie basu.
Dodać do tego należy jeszcze brak finezji w zakresie mikrodetali, co jest cechą wspólną pc-audio, gdzie większość szczegółów jest ujednolicana do tego samego poziomu, odczuwalne "odchudzenie" średnicy, co także występuje w pc-audio a także brak płynności dźwięku.
Generalnie dźwięk z SB jak i z innych źródeł komputerowych jest raczej po tej chłodnej stronie, często ocierając się wręcz o kliniczność, co przez wielu interpretowana jest jako świeżość, energetyczność, szybkość tego dźwięku. Trudno z tymi aspektami walczyć ale jest to możliwe (no chyba, że chcesz mieć studio w domu i ten typ dźwięku akurat Tobie odpowiada).
Jeżeli o mnie chodzi, to nie jest dźwięk tak wciągający jak LP, niestety.

Wybacz, jeżeli ten wpis uraża Twoje dobre samopoczucie, nie mniej uczciwość nakazuje mi to wszystko napisać.
Kilka lat zajmowałem się dźwiękiem z komputera i co nie co na ten temat wiem.
Wypróbowałem większość dostępnych urządzeń (do 10 000 zl) oraz istniejących rozwiązań w tym temacie.
Na razie się zraziłem, być może za jakiś czas znajdzie się rozwiązanie które rozwiąże bolączki komputerowego audio, więc tematu u siebie nie zamykam.

lancaster

  • Gość
03-01-2010, 20:44
Rochu, kiedy czytam takie recki bardzo żałuje, ze projekt Stereo Underground nie ruszył do tej pory w formie drukowanej :)

W podsumowaniu można by dodać: Sprzęt AGD :)

Jura666

  • 7 / 5853
  • Nowy użytkownik
03-01-2010, 20:57
Rochu, Szczerze mówiąc to innych negatywnych wpływów na dźwięk nie zauważyłem. A może stary dobry Numerik jest mniej krytyczny na różnice w jitterze sygnału cyfrowego? A może on jest stary i równie kiepsko odbiera denny sygnał ze squeezeboxa i świetny z napędu? A może ja jestem stary i nie słyszę spłaszczenia dźwięku, odchudzenia średnicy, matowości etc? A spowolniony metabolizm powoduje, że percepcji umyka brak płynności dźwięku? Tak samo jak innym, którzy zmienili cd na pliki bezstratne. A może nie jestem uczulony mentalnie na problem dźwięku z pliku vs. dźwięku z CD?
Zdecydowanie zgadzam się z tezą, że dźwięk analogowy to zupełnie inna historia...
Poza tym nie uraża.

rochu

  • 332 / 6075
  • Zaawansowany użytkownik
03-01-2010, 20:58
Lan,

AGD : )

To nie tak.
Dalej się upieram, że Pc-audio to dobry dźwięk.
I mając do wyboru jakąś budżetową kamboźę albo taniego chińczyka a taką kartę M-Audio Audiophile 9624 wybrałbym bez zastanowienia to drugie rozwiązanie.
Tu już na wstępie otrzymujemy już POPRAWNY pod względem audiofilskim dźwięk. To dużo, bardzo dużo jak za kilka stówek.
Problem zaczyna się gdy chcemy iść w górę i nasze oczekiwania rosną.
Tutaj nie ma już tak różowo. Ale się da, nie mniej to też są koszty i spore kompromisy.
Natomiast bariery hi-endu za pomocą komputera mnie się nie udało przebić.

rochu

  • 332 / 6075
  • Zaawansowany użytkownik
03-01-2010, 21:04
Oczywiście istnieją w pc-audio rozwiązania h-endowe.
Kilka lat temu VRS zaproponował odtwarzacz plików, który był oparty o płytę główna komputera, kartę Lynx 2 (1000 USD), wewnętrznie zaimplementowany Word Clock i autorski DAC.
Na 6moons można o tym poczytać, zwłaszcza o konfrontacji z Audio Note DAC 5.
http://www.6moons.com/audioreviews/vrs/vrs.html

lancaster

  • Gość
03-01-2010, 21:08
Rochu, żartuję :)
Po takiej recce nikt by już urządzenia do testu nie dał :)
Też uważam ze PC audio jest OK(pisałem powyżej) niemniej do dobrego napędu to jeszcze trochę...przynajmniej z moich doświadczeń, a Twoje bogatsze raczej to potwierdzają.

Jeśli tak jak kolega kupił SB za 400zl...ciężko kopic jakikolwiek transport nawet mocno używany za ta kasę.

rochu

  • 332 / 6075
  • Zaawansowany użytkownik
03-01-2010, 22:30
Za niecałą stówkę masz PlayStation One SCPH 1002 z Allegro.
Gwarantuję, że mając coś takiego nie będzie Ci się chciało nawet na SB spojrzeć.

ogorek

  • 855 / 5445
  • Ekspert
04-01-2010, 12:15
Nie aspiruję do miana "audiofil" czy nawet meloman ale ... byłem przekonany (jak Ty), że mając bezstratnie przegrane CD (z weryfikacją) na PC będę miał lepszą jakosć lub łatwiejsze "wkładanie płyty" do odtwarzacza.
Bitperfekt, do tego modyfikowany PClink (bo jednak po USB zasilanie jest zaszumione i wpływa na pracę urządzeń tak zasilanych) i ... Bersford DAC grał gorzej przez PC niż ta sama płyta podłączona do CD (srednia półka CD Vincenta CD S1.1 robiacy za transport do Beresforda)

Ślepe testy wykonuję na małzonce z dodatkową motywacją,że pozbedziemy się CD (oszczędnosc miejsca i kasy ;) ) Wypadło na to, ze CD zostaje. Różnica słyszalna. Nie chodzi o matowienie, o brzmienie jako całosc.

Potem przez rok miałem DAC Audionemesis DC-1 Update podąłczony do CD a Beresford do PC (do oglądania filmów).  Teraz od kilku tygodni mam Audionemesis DAC VLE. I znowu wyrok małżonki -> zdecydowanie lepiej na VLE. A to DAC i to DAC. Obydwa bardzo dobre a sprzet towarzyszący mam ze sredniej pólki (a jednak małżonka potrafiła wskazac, który teraz gra i czym sie rozni). Kable zasilajace i kolumnowe własnej produkcji ale oparte na dobrych komponentach (kolumnowe Furutech FS-Alpha, zasilające Furutech Fp-Alpha, OYAIDE Tunami, wtyczki IEGO).
A i małzonka nadal ma pozytywny wynik w rozpoznawaniu VLE podłączonego przez USB a przez transport CD.
Nie 100% ale jednak. Słychać na koncertach akustycznych ale i tak jest duużo lepiej niż było przez PClink i Beresforda. Mnie to zadowala i mogę słuchać również muzyki z PC via Audionemesis VLE (z minimalnym dyskomfortem psychicznym).

Audio po USB to nie jest transmisją z weryfikacją i audio to jest taktowane zegarem PC-ta -> tu moze byc pierwsza bariera. Druga to zasilanie urządzeń konwertujących napięciem z USB (mocno zaszumionym) itd, itp ...

Generalnie bylem/jestem zwolennikiem serwerów multimedialnych -> ale na razie stosuję je do video ew. niezobowiązujących grupowych odsłuchów podczas spotkań towarzyskich.

PS. I tak najwiekszy progres w jakosci muzyki odnotowalem zmieniając zaciski w kolumnach z mosieznych (takowe są w 99% kolumn w tym tych drogich) na takie zaciski z drutem miedzianym (chyba WBT 0710) i zmieniając połacznie takiego zacisku z nakrętki i blaszki na lutowany przewód miedziany OFC (Furutech FS-Alpha)
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

Gustaw

  • Gość
04-01-2010, 12:40
W moim przypadku 99% problemów z mediaserwerem to software. Przykładowo - po czystej instalacji systemu (w zeszłym tygodniu) na moim Maku Mini Mac OS X "Snow Leopard" 10.6.2  iTunes zagrały znacznie lepiej niż po upgr. systemu z normalnego "Leosia" do śnieżnego. Wczoraj jeszcze porównywałem MacBooka Pro zasilanego z baterii i z zasilacza i nie było różnicy. Nie było też różnicy w porównaniu do Maca Mini, zasilanego oczywiście zewnętrznym zasilaczem.
Generalnie w kwestii serwera miewam "huśtawkę nastrojów", szczególnie po jakiś dziwnych uaktualnieniach softu. Wtedy często szlag mnie trafia bo liczę na to, że będzie lepiej a często okazuje się, że jest wręcz odwrotnie.

Co jakiś czas wracam do tematu klasycznego transportu CD ale jeżeli się na to zdecyduję to wyłącznie jako trzecie źródło, po kompie i analogu. Obecnie, w proporcji 50%/50% "słucham" zarówno plików jak i analogu. Gra to inaczej ale zarówno pliki jak i analog potrafią dać dużo przyjemności podczas słuchania muzyki.