Już czasami sam nie wiem co gra lepiej, a co gorzej. Odnoszę nieraz wrażenie, że lepiej byłoby uzyć określenia "gra inaczej", gdyż często obydwie prezentacje są dobre, mimo, że inne. Pewny jestem tylko co do kryterium, że powinna pozostać muzyka, a sprzęt być niewidoczny. Jednak tutaj może być brzmienie jasne, ciemne, lekkie, swobodne, itd. i trudno jednoznacznie określić, że coś brzmi jednoznacznie naturalnie, gdyż samo pojęcie naturalności jest nieostre. Inaczej brzmi koncert nagłośniony, inaczej na żywo, same brzmienie instrumentarium jest zależne od wielu czynników, sali, rozmieszczenia muzyków, mikrofonów. Stąd pewne kwestie nt. jakości nigdy nie będą ostatecznie rozstrzygnięte, a temat obiektywizmu testów nigdy nie będzie miał końca.
Dla istnienia tego i innych forów zjawisko neiokreśloności jest zjawiskiem pozytywnym, również dla rynku audio, można pisać, spierać się, a końca nie ma i nie będzie :-)