Sim1 to dobrze napisał. Przy dobrej separacji głośne dźwięki nie przykrywają cichych, nie ma "koca", sztucznego wygłuszenia, itp. Wtedy wśród innych instrumentów słychać delikatny pogłos pudła kontrabasu, a nie tylko struny i dudnienie, skutkiem czego ten kontrabas zajmuje dokładne miejsce i kształt w przestrzeni, a nie tylko punkt i rozlewający się z niego na wszystkie strony dźwięk, ale przy zjedzonej mikrodynamice tak właśnie będzie.
Poza tym z tym cichym graniem to prawda. Jeśli coś przy cichym graniu daje dźwięk zduszony, to jest źle, bo naturalne dźwięki nie muszą być głośne, i ciche naturalne dźwięki też sprzęt musi wiernie oddać. Przykładowo, trąbka słyszana z odległości 400m (np. wieża kościoła + dystans od niej) brzmi cicho, ale od razu słychać, że to trąbka, a nie miauczenie kota za ścianą, który się zaplątał w narzutę na wersalce.
^
Sprzedam słuchawki: Sony MDR-EX700LP (douszne), Sennheiser HD 565 Ovation