lancaster
wogole kluczowe jest czego sie slucha, ja slucham wszystkiego, hip-hopu, rocka, jazzu, r\'n\'b i moj system ma to wszystko grac i sprawiac przyjemnosc, nie slucham samplerow, plyt z kapaniem wody, jakis nagranych nawiedzonych harf czy stekajacych panienek nie wierzacych w to co spiewaja, jak puszczam simply red to ma byc simply red, jak puszczam d\'angelo to ma byc d\'angelo i wacek mnie obchodzi czy to set , czy push-pull, czy ob czy linia transmisyjna , to ma grac
z drugiej strony nie pije tutaj do Ciebie bo nie wiem czego sluchasz , ale czesc nawiedzonych znawcow slucha np. tylko kilku swoich samplerow czy kilku plyt z muzyka dawna czy jakichs pojekiwan na drumlach i te kilka plyt ma im zagrac jak najwierniej, wtedy sie zgodze ze jakis szerokopasmowiec srednicy wyswietlacza od komorki czy jakas tubka im to wypiszczy w sposob doskonaly, bo nie raz to slyszalem, dlatego na wszelkich pokazach masz na lowtherach najczesciej wokalistyke i male sklady (rocka czy popu nikt nie puszcza , ba nawet neguje to jako muzyke wielu wystawcow:), a na hornach zwykle sa orkiestry dete, jacys trebacze, bo to wychodzi na nich najlepiej, przykre , ale prawdziwe, sztuka jest zrobic glosniki zeby graly wszystko i wlasnie te wysmiewane przez Ciebie nowoczesne przetworniki np. wstegowe sa blizej odtworzenia w sposob naturalny roznej muzyki w pelnej skali dynamicznej, bez podbarwien, przejaskrawien, szybko narastajacej kompresji...oczywiscie jest tez kwestia przyzwyczajenia ucha, jesli cos mi codziennie w domu piszczy jak skurwesyn to w koncu uznaje ze tak musi byc i ze jest to ok...
.................................................................................................
wszystkim nowym polecam wątek:http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.html?temat=10363&all=1