Audiohobby.pl

Sybilanty-cała prawda.

  • Gość
21-04-2008, 21:14
>> Vires, 2008-04-20 11:04:28

Wiesz Vires, robiono w UE badania socjologiczne jak obywatele oceniają swój i inne narody. Okazało się że Polacy są najgorzej oceniani przez Austriaków. Tak źle, że gorzej już tylko Polacy oceniają sami siebie. Co jest ewenementem na skalę światową...

Fortepian to ogólnie jest ładny mebel. 250 tys. PLN, kosztuje czeski Petrof.
Steinway koncertowy kosztuje natomiast 400 tys. PLN. Nie dlatego że jest mniej meblem niż Petrof czy Calisia - tylko dlatego, że ma renomę mebla koncertowego, reklamę i kapitał - których Calisia nigdy nie będzie miała, bo produkowana jest w kraju, którego naród ocenia się sam jako banda szmaciarzy...

A czytając takie lotne uwagi,  jak ta w Twojego wpisu, sądzę jednak, że na taką ocenę zasługuje.

JarlBjorn

  • 10 / 6058
  • Nowy użytkownik
24-04-2008, 15:15
Wiele zalezy od aplikacji i reszty toru oraz jakosci nagrania, ja tam slyszalem tez i nagrania ktore szelescily nawet na Dynaudio. Niemniej faktem jest ze seria D. Focus jest pod wzgledem przetwarzania sybilantow co najmniej ponadprzecietna.

yolaos

  • 605 / 6104
  • Ekspert
24-04-2008, 15:58
Avatar to zdjęcie Analogu płyty Klenczona? ))

Road To Nowhere

  • 1034 / 6107
  • Ekspert
24-04-2008, 16:29
Tadeusza Nalepy.

yolaos

  • 605 / 6104
  • Ekspert
24-04-2008, 18:43
w robocie mam ciemny monitor i zero programu do edycji, stąd ta gafa, tak mi coś świtało kiedys widziałem u swojej mamy w płytotece taką okłatkę ))

sory za of topic

  • Gość
24-04-2008, 20:04
To okładka płyty Brakout „Blues” z 1971 roku.
Reamaster z 2005 roku na CD można kupić w Media Markcie. Jest cała taka seria na CD, która wyglądem okładek i etykietami płyt przypomina zminiaturyzowane wzory z oryginałów LP

  • Gość
24-04-2008, 20:20
Coś się posypało w poprzednim wpisie. Więc jeszcze raz:

To jest okładka płyty BREAKOUT pt. BLUES z 1971 roku (założycielem zespołu, gitarzystą i solista był Tadeusz Nalepa)

Remaster z 2005 roku można kupić w MediaMarkcie. Jest cała seria rocka wydana w formie upodabniającej okładki i etykiety płyt do zminiaturyzowanych wydań pierwotnych na LP.




PS. Twoja mama Yolaos wie co dobre. I ty też zapełnij sobie płytotekę, bo "niemanie" Nalepy to grzech audiofilski!

JarlBjorn

  • 10 / 6058
  • Nowy użytkownik
25-04-2008, 09:44
>> yolaos, 2008-04-24 15:58:24
Avatar to zdjęcie Analogu płyty Klenczona? ))

Tak jak Qubric napisal, okladka plyty Blues, na foto Sp. Tadeusz Nalepa z synem Piotrem, ostatnim gitarzysta zespolu Mistrza, dzis grajacym z Nie-Bo w ramach Piotr Balepa Breakout Tour. Foto by Marek Karewicz.

Oprocz wspomnianej serii reedycji CD polecam tez ksiazke:
http://www.iskry.com.pl/index.php?id_ksiazki=225

  • Gość
25-04-2008, 10:53
>Qubric
Calisia robi fajne pianina. A fortepiany to badziewia. I nie dlatego, że polskie, tylko choćby dlatego, że zdarzyło mi się grać na takim sprzęcie dawno temu. Ale to nie tylko moja opinia. Co nie zmienia faktu, że (zdaje się czeski) Rosler - pianino, które stoi sobie w domu rodzinnym moim - jest lepsze od pianin Calisii.

yapann

  • 163 / 5944
  • Aktywny użytkownik
14-01-2012, 00:59
Krótkie pytanie o sybilanty: czy jest to wyłącznie właściwość sprzętu, czy też mogą być one również konsekwencją wieku sprzętu? (konkretnie przypuszczam - kolumn..)

Spotkałam się z takim przypadkiem: starej daty kolumny grające całkiem zadowalająco (jak na swoją klasę - szacuję że nie były z jakiejś wysokiej półki cenowej..choć mogę się mylić...)  - /i jak na to że podłączone były do całkiem marnego sprzętu (klasy \'wieża\')/ - tylko te syki na górnych wokalach (i niektórych wysokich dźwiękach).. .

- zastanawia mnie, czy posykiwały głośniki, czy też inny element (same nagranie jako źródło zjawiska - raczej całkowicie wykluczone)  
/no i czy jest na to jakaś recepta/.
Dzięki.  

Forte

  • 2 / 5186
  • Nowy użytkownik
15-01-2012, 19:23
Witam
Sybilanty to w większości domena nie do końca dopracowanych urządzeń. Głównie ze względu na brak prawie idealnych elementów, które są obdarzone wiecej lub mniej posożytniczymi właściwościami.

Kolumny wykazały prawdopodobnie niedoskonałość sprzętu towarzyszącego, którego na rynku jest większość lub też same miały małe sklonnosci w tym kierunku lub obnażyły tor sygnałowy. Powszechnie nazywa się to niedopasowaniem elementów toru sygnałowego. Zdarza sie też że nadmierna ilość sybuilantów pochodzi od reazacji nagrań.
Jest niewiele sprzętów które potrafią oddac zadawalająco atmosfere nagrań ze wszystkimi szeleszczeniami a jednocześnie nie ukazać swych technicznych niedoskonałości.
 
Tak czy owak  z sybilantami musimy żyć,  byle tylko nie przykuwały uwagi. Powinny być jak najbardziej naturalne.

pozdrawiam

yapann

  • 163 / 5944
  • Aktywny użytkownik
16-01-2012, 20:27
rozumiem podane spektrum potencjalnych przyczyn, dzięki,
brak mi jedynie odpowiedzi na postawione pytanie:
> czy też mogą być one również konsekwencją wieku sprzętu?
(czyli, czy może sę coś z wiekiem \'roztrentegować\' w kolumnach (mechanice czy elektronice..) z takim wynikiem?

palton

  • 422 / 5612
  • Zaawansowany użytkownik
26-01-2012, 03:01
Starsze CD, często charakteryzowały się ostrym brzmieniem. Często w kolumnach, były stosowane głośniki tubowe, które w tańszych konstrukcjach, dawały dźwięk natarczywy i syczący. Nie spotkałem się nigdy z takim problemem, spowodowanym starzeniem się sprzętu, ale nie wykluczone, że może to mieć wpływ. Wiadomo, że kondensatory się wysuszają, a metale korodują. Na pewno, degraduje to dźwięk, ale czy w taki sposób, sam nie wiem.

  • Gość
26-01-2012, 09:21
>> palton, 2012-01-26 03:01:05
Starsze CD, często charakteryzowały się ostrym brzmieniem.
>>>>>>>>>

Bzdura.

Jeśli sybilanty są nienaturalnie podkreślone, to zawsze to jest wina nagrania albo kolumn.

Lumperator

  • 3 / 4679
  • Nowy użytkownik
02-02-2013, 14:24
Sybilanty czasem sa zbyt mocne, gdy paczki stoją nierówno w stosunku do słuchacza, sa zbyt blisko ścian lub panuje spora symetria w pomieszczeniu.