Audiohobby.pl

Ancient Audio - Wzór do naśladowania...dla fanów DIY

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
07-09-2009, 12:32
Jeśli chodzi o klony kolumn głośnikowych, to niemal 100% wrażeń z odsłuchów mających na celu odniesienie się do oryginału wskazywało, że klon to nie był klon, tylko wariacje na temat. Przyznawali to także sami składający chcąc pozostać anonimowymi. Musiałbym posłuchać kit Eminence i WLM żeby wiedzieć, jaki to przypadek. Jeśli to jest klon autentyczny, to nic tylko się cieszyć.
Tak w ogóle to słowo hi-end u nas zmieniło znaczenie, od kiedy mamy Allegro i sprzedaje się na nim szrot zza Odry opisując odpowiednio aukcję. Właściwie to wszystko jest "hi-end", "uszkodzony", "nie czyta płyt", albo wszystko naraz. Druga sprawa, to wszechogarniające cięcie kosztów. Sprzęt powszechnego użytku sprzed 30-tu lat był nie do zajechania (mniej dotyczy bloku państw RWPG), a teraz trzeba uważać biorąc to do ręki. W związku z tym za normalną jakość kasuje się krocie, bo to nie jest coś, co musisz kupić co roku nowe.

  • Gość
07-09-2009, 12:34
majkel, 2009-09-07 12:23:57
No tak, jednak tlenek srebra nie jest przewodnikiem, tak samo jak tlenek miedzi. Siarczek srebra chyba też nie. Siarki wokół jest pełno, dostarczasz jej do przewodnika dotykając srebra, same styki srebrne są rodowane żeby nie czerniały, więc też "jakoś" wpływa. Generalnie mozna nawet powiedzieć że wszystko "jakoś" wpływa na brzmienie sprzętu.
Pytałem tylko o teorię samoistnego powstawania półprzewodnika w skutek korozji metalu. Mówiąc wprost bardzo wątpię w taki efekt w przeciwieństwie do efektu wzrostu oporności skorodowanego złącza, który łatwo zmierzyć i usłyszeć. Na pewno jest znacznie więcej czynników znacznie istotniej wpływających na brzmienie i pracę urzadzenia niż przejście z jednego metalu na inny. Jesli dobrze gra to nie tylko z tego jednego powodu.

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
07-09-2009, 12:39
Pełna zgoda, poza tym pan Jaromir nie mówił o tym, a może nie ma to dla niego znaczenia, ale robiąc uzwojenia ze srebra uzyskujemy większe upakowanie ze względu na możliwość użycia mniejszego przekroju, a to wynika z większej przewodności srebra względem miedzi i wszystkich innych pierwiastków. Pozwala to na użycie rdzenia o mniejszym oknie i krótszej drodze magnetycznej, a także  uzyskanie uzwojeń o mniejszym rozproszeniu bądź bardziej odsuniętych od szczelin rdzenia, co ma znaczenie. Wiem, bo sam w życiu takie rzeczy mierzyłem. Sprawa utleniania nie jest tu istotna gdyż drut jest emaliowany, więc też odizolowany od atmosfery.

  • Gość
07-09-2009, 12:40
majkel, 2009-09-07 12:32:50
Jeśli chodzi o klony kolumn głośnikowych, to niemal 100% wrażeń z odsłuchów mających na celu odniesienie się do oryginału wskazywało, że klon to nie był klon, tylko wariacje na temat

To mnie akurat nie dziwi. Trzeba brać pod uwagę że słuchając dwóch kolumn głośnikowych i znając ich cenę oraz widząc ich wygląd też odniesiesz różne wrażenia, choćby obie były tak samo zbudowane wewnątrz.
Nie Wiem czy WLM jest klonem monitora Eminence, wg mnie to jest ta sama konstrukcj a nie klon. Możliwe że WLM wysilił się i zbudował własną zwrotnicę do tego koncentryka. W tym przypadku jednak wracamy do twojego spostrzeżenia że klon to nie klon tylko wariacja na jego temat. No więc dobrze, WLM niech będzie wariacją na temat Eminence. Jeśli tylko tak to piszmy od razu że ma hi-endową okleinę ;-)

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
07-09-2009, 12:43
arkuś, gdyby synestezja u mnie była tak daleko posunięta, to nie byłbym w stanie słuchać mojego zestawu słuchawkowego służącego przy okazji za platformę testową do DACa, wzmacniacza i ich zasilaczy.

  • Gość
07-09-2009, 12:46
Misiek, słuchawek to nie dotyczy. Bo w uszach nie masz oczu :-)

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
07-09-2009, 13:32
Czyli polecasz patrzenie na słuchawki? No to muszę drugą parę nabyć, bo właśnie wysłałem jedne kurierem na ewentualny zakup. :(

Molibden

  • 1906 / 6107
  • Ekspert
07-09-2009, 23:23
Arkus,

tlenek czy siarczek, to są izolatory. Tam nie ma swobodnych elektronów, są tylko bierne pary elektronowe lub tworzące wiązania.
Gdyby to nie był lity drut, jeden kawałek metalu to takie złącze możnaby wytwarzać. Tylko to wymaga precyzyjnego zetknięcia się wytworzonych struktur. Najbliższy temu jest tranzystor FET typu MOS. W takim tranzystorze izolowana tlenkiem metalowa bramka reguluje szerokość kanału półprzewodnikowego. Dodatkowo, złącze ma charakter prostujący - tranzystor polaryzujemy zaporowo, a więc impedancja G-S jest ogromna. Odwrotne przyłożenie  napięcia skutkuje przepływem prądu jak w diodzie (i może uszkodzić element). Nota bene łącząc w FET\'cie D i S  uzyskujemy diodę (drugą elektrodę stanowi bramka). Ale tu nie ma półprzewodnika, ani tym bardziej złącza. Poza tym, jaki byłby potencjał progowy takiego złącza? Na pewno nie ma zjawiska prostowania małych sygnałów (chodzi o mV), nie w takich półprzewodnikach, bo szerokość przerwy energetycznej musiałaby być niesłychanie mała (sensacyjnie). Wszystkie takie obszary są po prostu zwarte. Nikt nie wykazał nieliniowej ch-ki miedzianego druta ani jego prostujących właściwości.

Natomiast wtyczki, kontakty różnych metali, dają na złączu potencjał termoelektryczny wynikający z różnej ruchliwości elektronów w danej temperaturze w różnych metalach i stopach - tak zbudowane są termopary i termoogniwa.

Lepsze upakowanie i mniejszy przekrój można uzyskać stosując sześciokątny przekrój drutu, akurat rezystancja miedzi jest tak nieznacznie większa od srebra (o 4%) że można to między bajki włożyć. Przy dowolnej częstotliwości większej od zera na uzwojeniu pojawia się składowa reaktancyjna impedancji i rodzaj materiału nie jest tu decydujący.
_________________________________
Było to na posiedzeniu Biura Politycznego. Tow. Gierek miał powiedzieć:
"Towarzyszu Szydlak przestańcie pitolić i nas oszukiwać! Chleba wczoraj po południu w Warszawie nie było. Chleb towarzysze to jest rzecz święta. Chleb musi być!"Imperialistyczny wróg kusi cię Coca-Colą!

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
08-09-2009, 14:04
Ciekawe jakie własności izolacyjne ma emaliowany drut sześciokątny, zwłaszcza na krawędziach? Myślę, że w teście izolacji drut taki strzelałby przebiciami między uzwojeniami aż miło. Takie coś można sobie zrobić w przetworniku elektroakustycznym, a nie w elemencie, który ma wytrzymać minimum kilkaset V zwój do zwoju. Z innych własności - srebro jest twardsze od miedzi, ale nie wiem czy to ma znaczenie, np. w kontekście mikrodrgań luźniejszych zwojów. .

  • Gość
08-09-2009, 17:46
enszynt to zawsze bylo cos z pogranicza absurdu, jednak moje skromne obliczenia projektu w tej klasie brzmienia , ktory robimy z kolega w zalozeniu 4 obudow, ale jednak zeby to wygladalo lepiej niz enszynt, jak wysokiej klasy sprzet to jest 12-14 tysiecy i to mysle , ze moze zostac przekroczone, wzialem pod uwage trafa producenta , ktory jest profesjonalny tzn. taniej sac thailand drozej wloskie trafa bartolucci, o debilach nie odpowiadajacych na mejle z krajow skandynawskich (ae-europe, lundahl) niechce mi sie nawet pisac, tylko miesiac czasu stracilem czekajac na kontakt z idiotami, najwiekszym problemem i to tez widac w tym hajendzie enszynt jest obudowa, juz nie wiem czy nie lepiej zrobic cos typu lamma , tylko nie ze stali glownie tylko z grubszego aluminium (bardzo drogo wychodzi) niz taka chujnie nagrobkową, z obudowami do sekcji zasilacza nie ma problemu bo projektujemy ladne zammkniete i git, dopiero ta czesc sygnalowa powtarzajaca stylistycznie sekcje zasilacza to jest problem zeby ladnie wygladala

jedyny projekt wysokiej klasy skonczony dostepny w necie , ktory budzi moje zaufanie to ostatni projekt M.Parviego, jest to niestety projekt drogi materialowo i wykonawczo nie najprostszy, w nim tez apgrejdujac czy rozbudowujac niektore rzeczy mozna dojsc finansowo do absurdu, poczatkowo myslelismy z kolega o wersji \'not fo czajniz haj fi lovers\' i ocenialismy wydatki na 8-tysiecy (bez tego dlawika lundalha co jest w projekcie tylko innej firmy), jednak doszlismy do wniosku , ze trzeba pojsc na calosc i mysle, ze w 4 obudowach solidnych to bedzie trudno sie w 12 tysiacach zmiescic przy tym ostatecznym doborze komponentow, trzeba jeszcze liczyc , ze ktos na tym musi zarobic jak robi komercyjnie to nie dziwi suma powiedzmy 25-40 tysiecy za gotowy wzmacniacz.





lewacy sa wszędzie, niszczmy ich z całych sił...

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
08-09-2009, 17:50
witamy niespotykanie spokojnego człowieka :)
Odszedł 13.10.2016r.

lancaster

  • Gość
09-09-2009, 08:35
antoś zdaje sie pisał, ze w porównaniu bezpośrednim kombinacja preamp air tight + gainclone okazała sie równorzedna z MPM-ami. Brzmienie bylo zaskakująco podobne(ponoć).
MPM nie sluchalem, natomiast sluchałem/mialem polączenie pre lampowego z GC i uwazam ze to bdb dźwięk.
wiem....wiem....taki preamp nie pobłogosławiony przez "kogo trzeba"  to badziew a AT to ulala....tyle ze ten pre byl zdaje sie w warszawskim KAiM porównymwany do Klyne za 20Kzl i niestety okazal się lepszy.
Pisze o forumowym(AS) "barsczyku".
...wiec pewnie pre tez nie taki ostatni skoro potrafi zagrać w zadanym systemie lepiej od firmówki za 20KPn.
Nie neguję ze MPM to lepszy wzmak, układy p. Macieja sa dosc rozbudowane co nie do końca do mne prywatnie przemawia..Najczesciej owocuje to bardziej zaznaczonym własnym "charakterem brzmienia".
Zaznaczam, ze  MPM akurat nie słuchałem.

  • Gość
09-09-2009, 17:07
lancaster
nie wiem czy odnosisz sie do mojej wypowiedzi, jesli tak to chyba doszlo do jakiegos nieporozumienia , bo ja pisalem o projekcie M.Parviego to jest cos zupelnie innego niz te oslawione MPMy i  mialo tej klasy wzmacniacz okazje sluchac dosyc chyba malo osob

http://diytriode.republika.pl/gm70_EML20B.GIF

jest to z tego co czytalem na forum gm70 , na yahoo schemat oceniany jako dojrzaly , rozwiazany w sposob podobny do rozwiazan  czolowych diy-owcow  zajmujacych sie wzmacniaczami se na swiecie i zreszta tych dwoch czy trzech firm, ktore sie we wzmacniaczach lampowych se licza na swiecie....

jesli chodzi o mpmy i kazdy chyba wzmacniacz diy, ktory aspiruje do hi-endu czyli czegos najwyzszej klasy z polki sklepowej to trzeba pomietac o dwoch rzeczach:

1.zamysl konstrukcyjny i schemat: tego warto sie uczyc od najlepszych, nie liczyc , ze jakos to bedzie, albo korzystac ze schematow sprawdzonych, ktore po prostu graja, niestety wiekszosc gosci , ktorzy przecwiczyli troche rozwiazan z czasem robia to co robia zarobkowo i nie publikuja przemyslen , ani schematow, a wlasne proby sa drogie , ale sa nie do unikniecia w takiej sytuacji, jest zreszta wiele wzmacniaczy sklepowych , ktore przechodza duze nawet zmiany ukladowe bo konstruktor sie rozwija, zmienia rozwiazanie albo dociera do komponentow, ktore wysmienicie sie w nowy zamysl konstrukcyjny wpisuja, w tej chwili jeden bardzo ciekawy wzmacniacz se jest przez konstruktora przeprojektowywany chociaz jak sie od niego dowiedzialem wydawalo mu sie ze nie osiagnie bardziej otwartego i rozdzielczego brzmienia, ale zmienil zdanie po probach...trzeba dodac , ze wzmacniacz tak ze dwa razy bardziej zaawansowany niz te monobloki co sa tytulem watku za 1/3 tej ceny:)o brzmieniu sie nie wypowiadam bo nie slyszalem tylko o klasie i jakosci wykonania....

2. klasa komponentow, przede wszystkim traf
jak to mowia , nawet w paryzu nie zrobia z gowna ryzu i trzeba miec tego swiadomosc , ze przez to osiagniecie odpowiedniej jakosci jest trudne, wiec wzmacniacz typu mpm bedzie na innych komponentach nieporownywalny w kategorii bezwzgledej , nie jest to produkt powtarzalny, teoretycznie lepsze trafa zamawiane gdzies w dalekich zimnych krajach beda graly inaczej i juz musimy dokonywac innego strojenia wzmacniacza, innego doboru komponentow zeby to gralo dobrze, dlatego tez nie pisalby pochopnie ze gdziestam mpm przegral z gejnklonem czy pewnie tez z tripathem w jakiejs chalupie przegral, to wszystko krzywdzi nie tyle produkt co nawet sam projekt , schemat, sluchalem tego mpm-a tylko na as i balbym sie wysnuwac z tego odsluchu jakiekolwiek wnioski oprocz takich , ze wg mnie jesli projekt ma zaistniec musi byc odsluchany z kilkoma powtarzalnymi zespolami glosnikowym , dobrymi znanymi od lat kolumnami, np. tannoy, jmlab , bc acoustique  itp. a nie z jakimis specyficznymi, ostro grajacym yamahami yintage, bo jak pod to byly strojone monobloki to one k... z niczym chyba super nie zagraja (w kategorii brzmienia hi-end), albo umawiamy sie , ze np. dany wzmacniacz byl najczesciej laczony z tannoyami serii prestige i takie polaczenie poleca konstruktor, projektant i sprawa zamknieta, uczciwe podejscie, bo to juz jest taka klasa sprzetu, albo przynajmniej powinna byc, ze sie takich sugestii udziela oszczedzajac czasu i nerwow na wstepne poszukiwania synergii, jednak w calym naszym swiatku diy chyba przedewszystkim takiego profesjonalizmu brakuje, jacys goscie podpieprzaja te mpmy do swojego pokoju na as, sluchaja z jakims przerobionym chinolem i oglaszaja , ze chinol jest lepszy, ich chinol, k... na jakim my swiecie zyjemy? dlatego ja sie wole do tego kto co tam u kogos na chalupie uslyszal i z czym porownywal nie odnosic, nie mam zaufania do internetowych recenzji...

kiedys mialem gejnklona w domu, nie mial wogole podejscia do jj 828 , ktorego wtedy mialem i wzmacniacza kolegi (diy tranzystorowy) , wogole nie bardzo nawet wysterowywal kolumny , ktore podlaczalismy, czy to podstawkowe czy podlogowe, dlatego z mojej strony to nie wiem o co caly szum z tym gejnklonem, on wymaga wysokoskutecznych kolumn dobrej klasy, a jak ma sie juz takie kolumny, ktore niestety nie sa za tanie, to sie juz raczej ma na jakis wzmacniacz se, takze ja bym na gejnklonie w takiej sytuacji sluchal radia , a muzyki na lampach, po prostu dwa wzmaki miec, z drugiej strony podobno gejnklon jest wrazliwy na montaz, lutowanie wiec byc moze sluchalismy nie najlepiej wykonanego, ale nikomu sie na tyle nie spodobal zeby zrobic cos takiego dla siebie, po prostu to bylby krok w tyl, ale podkreslam ,moze rzeczywiscie  w wykonaniu firmy pitera daniela jest dobry bo on go umie perfekcyjnie wykonac, moze gdybym takiego odsluchal mialbym calkowiecie inne zdanie, liczy sie zawsze jakis projekt, wykonanie i odbior tego w srodowisku, wiele projektow jest bardzo prostych, ale i tak wiekszosc diyowcow potrafi je  totalnie spierdolic, wiec jesli ktos pierdoli prosty schemat to co tu pisac o zrobieniu czegos wysokiej jakosci, ja naprawde nie mialby zaufania do wiekszosci dlubaczy , bo nie maja oni ani wiedzy, ani umiejetnosci, maja tylko dobre samopoczucie i wysokie mniemanie o sobie i ja ich dzialalnosc traktuje jako po prostu ich zabawe i wyraz spelniania marzen o sprzecie, sa to jednak tylko ich wyobrazenia i marzenia

z drugiej strony nie rozumiem tego napinania sie Twojego lancaster na wciskanie w kazdej wypowiedzi , ze firmowki musza byc gorsze niz diy i jakistam diy pre to jest lepszy niz klyne za 20 tysiecy, ten projekt diy tez powstal na bazie jakiegos schematu i wcale nie musi byc gorszy niz ten klyne (pewnie to ten klyne co wisi w ogloszeniach od dwoch lat za 3500), moze byc nawet lepszy, nic w tym dziwnego, natomiast same ceny w cenniku niewiele czesto maja wspolnego z tym ile sie placi w kasie, po drugie diy jest czesto wogole nieodsprzedawalny , dostalem niedawno dwie oferty na kolumny ex demo z pelna gwarancja, jedne 14 tysiecy z 32 tysiecy /para, drugie 8500 pln z 21 tysiecy /para takze nie podniecaj sie tak tymi zerami z cennika bo one szybko topnieja i nawet najlepsze diy ma bardzo trudna konkurencje z dobra kolumna ex demo z pelna gwarancja:) czesto jest diy skazane akurat w tym segmencie na przegrana:)
dlatego jeszce raz chce podkreslic , ze duza czesc czy preampow czy ampow diy to niedorobione gowno, ktore nie dosc ze nie ma wygladu zeby je w domu postawic to jeszce nie gra, a czesc , ktora gra tez kosztowalo o wiele wiecej niz cena komponentow tzn. + stracony czas , + komponenty kupione do prob i strojenia itd. itp. dlugo trzebaby wymieniac...
np. diy hifi supply zaczynalo jako zwykle diy i jak zaczeli robic powtarzalne projekty , ktore oprocz brzmienia musza tez jakos wygladac to cena stala sie porownywalna z niektorym szajsem sklepowym, bo trzeba miec powtarzalnosc, znosne obudowy, placic podatki  itd. i w tej chwili dostarczaja klientowi dobry jakosciowo produkt za przystepna cene i sugeruja od razu caly system z ktorym to ma grac zeby osiagnac maksimum efektu.........to jest powazne podejscie...
lewacy sa wszędzie, niszczmy ich z całych sił...

lancaster

  • Gość
09-09-2009, 17:36
electro, sorki myślałemże M Parvi to p. Maciek od MPM.
Co do całej restzy to pełna zgoda. Najlepsze trafa jakie do tej pory wpadły mi w ręce to te od Ogonowskiego. Zaryzykuję ,że do 2A3/300B są lepsze od Tamury. Z innymi nie miałem porównań.

Do tej pory wzmacniacze lampowe budowałem  w oparciu o 2A3("małą" GM70)i 300B. Uklądy oparte o Sun Audio (konkluzja z testu SV2A3 vs topowe Wavac była taka ze jesli masz odpowiednie skuteczne paczki to zaoszczedzasz przeszło 340K$ kupująC suna, wiec wzmak "chyba" niezły)
Przewaga GM70 to moc i idaca za tym uniwersalnosć. Wada to bardziej rozbudowany układ.
Co gra ciekawiej sporo zależy od zestawó z którymi amp ma współpracować

Schematy ze strony M.Parviego wygladaja na przemyslane i "bogate" ze wskazaniem na to drugie.
Daj znać jak sie spisuje wzmacniacz kiedy skończysz projekt.
Nie widzę problemu, zeby porównac z np. PSE na 2A3, zbudowanym w oparciu o bdb moim zdaniem komponenty, choć nie znajdziesz tam ani szt Black Gate, ani jednego trafa których nazwy krązą od lat w necie tworząc im aure madżiku.
Życzę powodzenia z projektem.

Pozdrawiam

a_men

  • 746 / 6101
  • Ekspert
02-11-2009, 10:29
Oto fajniejszy wzór do nasladowania - monobloki i pre Dona Garbera - Fi:
http://www.highfidelity.pl/@main-175