żarty żartami, a mnie nurtuje, dlaczego nie spawa się połączeń, w otoczce argonu, impulsami dużego prądu.
Spawałem tak kiedyś żyrandole z drutu, to krótki impuls dużego prądu o tylko kilku woltach napięcia, można trzymać gołymi rękami.
Czytałem kiedyś o producencie interkonektów (chyba Audioquest?), który używa tej technologii przy produkcji, nawet specjalnie dobierając czas stygnięcia w celu uzyskania gładkiej monostruktury krystalicznej.
Prawdziwy high-end to powinny być właśnie spawane łączenia. Nie uszkodzi to żadnego kondensatora czy innego elemnetu, z prostej przyczyny, że prąd będzie płynął tylko najkrótszą drogą przez spawany punkt.