@magus, ja tak funkcjonowałem przez parę lat i robię to nadal. Targetem jest wtedy ktoś, kto nie chce dużo płacić, estetyka mu powiewa lub odpowiada jaka jest, a interesuje go przede wszystkim dźwięk. Moje starsze wzmacniacze do dziś oferowane są zapakowane jak kaszanka w papier, ale cena też jest jak za kaszankę. Strony wprawdzie nie zakładałem, ale ten i ów na moich poradach chyba skorzystał? Ponabijałem się dlatego, że mnie dopadła nostalgia. :) Taki sposób zrobienia tylnego panela urządzenia to dokładnie poziom estetyczny i materiałowy prac dyplomowych na wydziale EAIiE AGH, które zalegają na półkach różnych asystentów czy adiunktów. Jak zapytasz co dane urządzenie robi(ło), to nie pamiętają, albo wspominają, że ono chyba już na obronie pracy nie działało. Pamiętam też, że szarpnąłem się na sitodruk przy okazji malowania tyłu i przodu. A przecież mogłem dać nalepki jako "biedny student"?