Mnie też do niedawna prawdziwie mdliło na widok Hegla, jego opisów i recenzji, które wydawały mi się stanowczo zbyt nachalne i przesadzone. Do czasu kiedy przypadkowo nie posłuchałem tego sprzętu. Moim zdaniem, jest naprawdę niezły i wart swej ceny, a nawet więcej :)
Co do opisów pana Pacuły wzmacniacza Hegla H200, to nie jestem w stanie zrozumieć, jak można zakładać taką metodologię, że jako sprzęt odniesienia używa się 5. par słuchawek (?), kilka wkładek gramofonowych i inne graty, ale tylko jedną parę kolumn - i to do tego monitorów. Fakt, zacnych i szacownych, bo Harbeth, ale tylko jednych. Aż się prosi użyć coś z podłogówek - wybór ich jest przecież aż do bólu, a pan Pacuła nie powinien mieć z tym problemu.