Do pewnego stopnia można zrozumieć tego typu wypowiedzi, osób, które nie są "w temacie" technicznym. Oczywistym jest, że próbują sobie tłumaczyć określone rzeczy, na swój sposób i kierując się swoją wiedzą i doświadczeniem, które niestety niekoniecznie pokrywają się z dziedziną, za którą się wzięli w danym momencie.
Ale jeśli weźmie się za to osoba znająca się na rzeczy i zacznie tworzyć nową fizykę i informatykę od podstaw, to faktycznie ciekawe mogą być metody, jakie zastosuje aby swoje teorie potwierdzić. Bo przecież im większą wiedzę techniczną będzie taka osoba posiadać i znać mechanizmy tym rządzące, tym bardziej będzie musiała też sobie zdawać sprawę z absurdalności tych nowych teorii. Interesująca przyszłość nam się rysuje.
Dyskomfort związany ze zbyt małym polem na popisy i voodoo manipulacje, w dziedzinie tak ścisłej jak technika komputerowa, może być mocno frustrujący.
Dobry przykład to właśnie interfejs SATA, od początku i od podstaw zaprojektowany, aby dane nie ulegały zmianom i degradacji. Po wprowadzeniu faktycznie od lat potwierdza się, że sprawdza się w praktyce wyśmienicie w tej roli i spełnia założenia. A tu nagle, po latach, z jakichś tam powodów, trzeba jakoś spróbować udowodnić, że tak nie jest i trzeba zastosować "cudowny" kabel, żeby interfejs SATA swoją rolę spełniał, bo pomimo że spełnia, to jednak nie spełnia. Ot karkołomny dość zamiar.