Audiohobby.pl

myjki i te sprawy...

mihau

  • 18 / 6088
  • Nowy użytkownik
15-04-2008, 20:39
VPI 16.5 -> automat (pol-automat zasadniczo) -> talerz sie kreci, nakladasz plynn recznie i taka specjalna szczoteczke przykladasz i czekasz az pokryje caly plyte. potem drugi przelacznik (pierwszy to ten od obrotow) i zalacze sie zajebiscie mocna ssawka (wyje przy tym jak wsciekla) i specjalna dysza z kolejna szczoteczka welurowa sciaga syf z plyty w 2 oborty. Potem zmiana strony i powtorka. Przy odrobinie wprawy (zrobilem dzis juz 11 plyt ;-)) zajmuje to 3 minuty na plyte.
Potem plytka czysta i pachnaca w nowiutkie ubranko Mobile Fidelity mastersl sleeves i na polke. Ja dla swietego spokoju przedmuchuje sprezonym powietrzem tez zewnetrzna okladke w starszych plytach.
16.5 kossztuje 2400pln w FiHiClub na Kopernika.
wersja 17 kosztuje pona 5000 ale ma dwie roznice:
1) talerze sie kreci w obie strony - moze lepiej czyscic (z "wlosem" i "pod wlos") ale nie wiem czy da sie lepiej ;-)
2) plyt nakladany jest automaycznie

w sumie da sie zrobic plyte w czasie 10-20% krotszym, nie wiecej. No i jest znacznei wieksza. Sila ssania ta sama.

jest jeszcze wersja ultra mega turbo smurbo czyli 27 Thyphoon czy jakos tak. Jest bardziejsza pod kazdym wzgledem ale dziala tak samo tylko ssanie ma 2 razy mocniejsze i ciszej chodzi. Kosztuje pewnie kosmiczna kase.

ja z tej 16.5 jestem absolutnie zachwycony !!! jest genialna i kochana. Przywrocila do zycia kupe fajnych plyt !!!

mihau
PS: ogladalem inne myjki , zwykle sa mniejsze i to moze byc zaleta. Mi ta najbardziej odpowiada sposobem obslugi i tyle. w Knosti nie wierze, to troche tak jak myjnie bezdotykowe do samochodow - niby myja, ale jakby nie do konca ;-)
Wlasnie porownuje dwa tloczenia koncertu w kolonii Jareta ;) DDR gramophon\'u i zachodnieniemiecke ECM org. Oba wyszperane i oba wlasnie umyte ;) ECM lepsze ;)

npl

  • 246 / 6123
  • Aktywny użytkownik
15-04-2008, 20:53
trochę zbyt kosztowne, przynajniej dla mnie. wolałbym dorzuć te pieníądze do kupki o nazwie gramofon. już miałem dylemat jak rozłożyć pieniądze...

mihau

  • 18 / 6088
  • Nowy użytkownik
15-04-2008, 21:22
no jasne. Ja prawde mowiac poczatkowo mialem dylemat czy nie lepiej wydac na plyty, ale mam tyle starszych plyt, czesto pieknych wydan i zapowiada sie ze bedzie tego wiecej (wici raz rozpuszczone w rodzinie szczegolnie mieszkajacej na roznych zadupiach wracaja w postaci zbiorow plyt np jakiego wojka marynarza - czasam w stosie shitu z Melodii trafia sie pikne wydanie DECCI albo LONDON nigdy nie odtwarzane chyba nawet ale zakurzone totalnie.

siedze, slucham i w przerwach myje ;) i co chwila jestem w szoku. Wlasnie wypucowalem Tosce (DECCA, filharmonicy viedenscy pod Von Karajanem + L. Price) Czarna Tosca - fajne.

m.

mihau

  • 18 / 6088
  • Nowy użytkownik
17-04-2008, 14:30
Kolejny dzien z myjką ;-)

Mój syn (2,5 roku) jak widzi ze ją podłączam to ucieka (wie ze bedzie głosno ;).
Zona wsiekla sie ze siedzialem i mylem do 11 wieczorem ;)

Ale juz najgorsze za mną i teraz bede myl spokojnie pozostale w miare jak bede ich sluchal (a zostalo jeszcze ze 200 plytek do umycia) i raczej wtedy jak bede sam w domu ;)

Kilka spostrzezeń:
1) umylem dla sprawdzenia tez pare plyt NOWYCH osobiscie je rozpakowywalem z folii i naprawde ma to sens !! Cisza gdzie ma byc cisza, znika nawet delikatne zapiaszczenie dzwieku, potrafi nawet dynamika podskoczyć. Bosko. Co ciekawe nie kazda płyta - sprawdzilem na reedycjach BMG - poprawa potrafi być olbrzymia. Ale juz na Mobile Fidelity (pani Barber "Comapnion") - zerowa zmiana.

2) koncentrat plynu VPI w tych malych buteleczkach jest kosmicznie wydajny. Buteleczka 30 ml (1fl oz) wystarcza na 1 galon plynu, czyli 15 napelnien dozownika, czyli jakies 500 plyt na ok (1000 stron).

3) po nabraniu wprawy obie strony plyty myje i pakuje w nowe koszulki w 2 minuty. A to nie bez znaczenia bo skoro ten halas tak wkurza domownikow to czasami czas sie liczy ;-) ALE nie warto sie za bardzo spieszyć, zeby czegoś nie zwalić. No i trzeba pamietać o czyszczeniu szczoteczki i dyszy "odkurzacza" regularnie.

generalnie - wspaniale urzadzenie. Nie wiem jak sie ma do nitty gritty wiec nie porownuje efektow mycia (logika i zasada dzialania ta sama wiec powinno by podobnie) ale mi najbardziej odpowiada sposb obslugi i jakośc budowy myjki.

pozdrawiam

mihau

jpg

  • 159 / 6095
  • Aktywny użytkownik
28-04-2008, 10:21
Mihau
No właśnie -jak piszesz wici rozpuszczone i czasem naznoszą znajomi (zbiory po dziadkach itp).Miałem ostatnio taką sytuację -a mianowicie..
Okładki jak to okładki-stan różny a jakieś wydania z Pronitu nigdy nie chodzone-często nawet nie przechodzą przez sztyft-trzeba rozpiłowywać otwór.Zadnej ryski nawet najmniejszej.Żadnego kurzu-nic.A winyle trzeszczą jak diabli!!Zakładam,że ze sprzętem wszystko ok,bo na innych  płytach jest doskonale.
Moje pytanie:Czy powodem tego trzasku(nadmiernego)mogą by jakieś ładunki elektrostatyczne na powierzchniach tych płyt,czy może jakość tych polskich wydań bywała tak dramatyczna?Jakies sugestie?Domyślam się,że mycie by nie zaszkodziło, ale czy jest sens podejmowania prób ratowania tych staroci,bo jeśli to kwestia materiału użytego do tłoczeń, to lipa.Pozdrawiam

TBolt

  • 190 / 6128
  • Aktywny użytkownik
06-05-2008, 18:13
"Żadnego kurzu-nic.A winyle trzeszczą jak diabli!!"

Polskie winyle lubią trzeszczeć to raz a dwa może to być nie dograny z naciskiem igły antyskating