Odpowiadasz na wpis
>> Kicek, 2009-07-11 18:52:56
Dziwić się należy, że wielu naszych kolegów uparło się, aby za wszelką cenę przystosować (sztucznie nagiąć) brzmienie toru pod różne modele Grado, które jak słusznie Rolandsinger powiedziałeś...brzmią po prostu wadliwie.
Czy Ty to kiedykolwiek próbowałeś zrobić, że tak autorytatywnie piszesz? Jak dopieścisz tor pod Grado, to DT880 możesz śmiało wetknąć. Te ostatnie można wpiąć nawet do mp3 Vedia V39. Pomijając maksymalną głośność, pewnie niejednemu więcej do szczęścia nie trzeba. Jako przykład podobnej synergii mogę podać duet iRiver E10 + Grado RS1, który w moich oczach poprawność poprzedniego duetu obraca w perzynę. Jak miałem SR325i i DT880 Pro, to sprzedałem te pierwsze. Później miałem RS2, a DT880 w końcu podziękowałem, po części z powodu lekko zbyt mocnego ścisku.
Ja dzisiaj słuchałem Grado RS1, GS1000 i PS1000 na zestawie Gamut CD-3 + Cary SLI 80. Ten ostatni to integra z rewelacyjną dziurką, a pre ma do wyboru tryb triodowy i pentodowy obejmujący również to, co słychać przez słuchawki. Nie miałem pod ręką DT880, ale tych już słuchałem z Twin Heada. RS1 odstawały od pozostałych nieco w dół, choć chwilami marginalnie, a PS1000 były z kilkugodzinnym stażem. GS1000 w pełni wygrzane wyczyniały rzeczy ze świata niedostępnego dla DT880, i paru ich konkurentów również. Dość powiedzieć, że w niektórych utworach przestrzeń dawała wrażenie wzniesienia się w powietrze, jakby ktoś spode mnie podłogę usunął. Jak ktoś chce poćwiczyć lewitację, to niech sobie kupi tego Cary, od razu będzie miał porządny wzmacniacz do kolumn - 80W z lampy w trybie push-pull, 40W w triodowej klasie A.
@lancaster, nie musiałbyś nic trzymać. Pałąk Grado się wygina, jest plastyczny jak żadnej innej firmy, można sobie doregulować do kształtu czaszki, z uwzględnieniem nacisku.