sorki, klikło mi się
anyway. Pan Russel twierdzi, że dostaje z tych konstrukcji (3.5 cala full range w line array), z takiej małej obudowy, taki BAS, że "żeby uspokoić oczy, wstawi chyba ze 2 niepodłączone subwoofery". Suma powierzchni 24x 3.5 cala głośników to ponoć 2 x 12 cali na stronę, sporo.
I też nie stosuje żadnej zwrotnicy, full range w układzie line array, ale jakaś elektroniczna korekcja dźwięku dla uzyskania basu tam jest. Co do kancelacji wysokich (combing efect czy jakoś tak), to twierdzi że po prostu tego nie słyszy. Co by się zgadzało z moimi wcześniejszymi przemyśleniami o potencjale wysokiego i wąskiego elektrostatu, czyli "jednorodnego" źródła dźwięku. Dużo małych głośniczków jest zbliżone do takiego rozwiązania. Lub też jak kombinuję teraz, wąskie owalne ustawione pionowo.
Teraz: poproszę to samo, tylko bez wpływu małej obudowy typu OZ, a ze strzałem OB i basem jak dla obudowy 75 tyś litrów.
Pomysły na uzyskanie bardzo wysokich impendacji do podłączenia bezpośrednio z lampą też nie są nowe:ktoś już pytał na którymś z zachodnich forów o efekty połączenia kilkudziesięciu 150-ohmowych głośniczków słuchawkowych dla uzyskania np. 3500 ohm impendacji. Na problemy z "basem" ktoś odpowiadał że bas jest super, o ile tylko... głośniczki są zainstalowane w ścianie i grają do drugiego pomieszczenia...
Pomysł na wyrąbanie dziur w ścianach między 2 pokojami, czyli z puntku widzenia Open Baffle takie Duże H Frame, rzucałem już na tym wątku kilkanaście stron wcześniej...