>> lowend, 2008-10-17 10:42:21
...tak na boku chciałem, ale jak najbardziej w temacie OB.
Jako, że o teorii OB mało wiem a ucho moje jest przekonane, że chce tego słuchać... czy istnieje oficjalna teoria/uzasadnienie dlaczego dźwięk z OB jest lepszy, niż reszta obudów (bo chyba jest, nieprawdaż)? Znajomy fizyk/audiospec twierdzi, że OB to jest przestarzła, gorsza technika...
ale dlaczego moje uszy tego nie chcą przyjąć do wiadomości?
Było już o tym, ale zbierzmy jeszcze raz wszystko do kupy:
1. OB promieniuje osiowo, a nie dookólnie, w związku z czym długie fale znacznie mniej odbijają si od ścian i radykalnie spada ryzyko pojawienia się fal stojących.
2. brak obudowy sprawia, że nie dochodzi do silnego sprężania w niej powietrza i hamowania ruchu membrany.
3. brak obudowy sprawia również, ze membrana pracuje symetrycznie.
4. brak obudowy jednak sprawia, że membrany mogą wykonywać niekontrolowane drgania
5. Promieniowanie tylnej strony membrany jest jednak kłopotliwe - na basie sprawia, że mamy doczynienia ze znacznym spadkiem cisnienia akustycznego, na środku zaś ale promieniowane przez tył membrany odbijają się i wracają do słuchacza potęgując wrażenie przestrzenności, sprawiając wrażenie obecnosci dźwięku "wszędzie". Dla wielu osób to jest bardzo pożądana cecha, dla mnie przerysowanie.
6. Promieniowanie do tyłu sprawia, ze ni można ustawić kolumn zbyt blisko sciany.
7. "pracuje" tylko jedna ścianka a nie 6.
8. Nie ma zjawiska powrotu energii wypromieniowanej przez tył membrany na nią samą.
Co z tego wynika:
1. Na basie OB jest lepsza bez dwóch zdań. Niesymetrycznej pracy membrany praktycznie nie da rady się pozbyć, mozna co prawda zrobić bardzo dużą obudowę, która będzie praktyczną realizacją nieskończenie wielkiej odgrody, ale takie coś będzie jeszcze większe i jeszcze praktyczne niż OB. Poza tym akurat bas w OB tak jak pisałem wczesniej promieniowany jest na osi, co samo w sobie jest zaletą, bo minimalizuje się ryzyko powstawania fal stojących. Jedyna wada OB na basie to rozamiary, OZ daje co prawda mniej dynamiczny as (szczególnie w sensie mikrodynamiki), ale w niektóryuch przypadkach jest to akceptowalne w kontkście tego, ze OZ można przysunąć blisko ściany, ustawić w malym pomieszczeniu które w dodatkujest dobrze wytlumione i fale stojące nie są aż tak wielkim problemem. W pewnych sytuacjach OZ jest mniej kłopotliwym rozwiązaniem, w pewnych po prostu wystarczajacym, w pewnych tańszym (zwłaszcza jak chcemy uzyskać dżą efektwność, bo jeśli nie to na jedno wyjdzie), ale ogólna suma wad i zalet wypada na korzyść OB.
2. Na środku OB MOIM ZDANIEM ma tyle samo wad co zalet. Dla głośnika średniotonowego, który nie ma zbyt dużego wychylenia objętościowego znacznie łatwiej jest zrobić odpowiednio dużą obudowę, a wykorzystując odpowiednio mocne materiały (np. kamień) mozna sie pozbyć wibracji samej obudowy. Nie można się do końca pozbyć się fal powracajacych na tył membrany, ale w OB nie można się pozbyć do końca wychyleń wynikających z bezwładnosci membrany. do tego jeszcze to o czym pisałem wcześniej - tylną stronę membrany słychać, przez co scena i przestrzeń są dosyć specyficzne. Jak jest lepiej a jak jest gorzej? Trudno powiedzieć, kwestia gustu. dobrze dopracowana i odporna na wibracje obudowa zamknięta inaczej buduje scenę, raczej wgłąb niż wszesz, źródła pozorne są mniejsze i bardziej oddalone, inaczej też, w mniej przerysowany jak dla mnie sposób buduje przestrzeń. Inaczej też operuje mikrodynamiką, szczególy są podane bardziej dyskretnie. Nie znaczy to, że w OB szczegóły są drażniące jak w niektórych burczybasach, które usiłują silić się na szybkosć, one są prawidłowo dobarwione, nie "szeleszczą" ale jak dla mnie są troszkę za bardzo "do przodu", co oczywiscie nie znaczy, zetakie nie mogą sie komuś podobać bardziej. Trzeba jednego i drugiego posłuchać żeby wyciągnać dla siebie wnioski
Na pewno w tym przypadku łatwość aplikacji przemawia za OB. OZ żeby nie drgała musi być wybitnie solidna, a co za tym idzie dość kosztowna lub przynajmniej pracochłonna. Dużo zalezy od użytego głosnika, bo jesli jest to jakaś 12stka to można sobie poradzić grubym MDFem, z większymi głośnikami jest już trudniej. Są tanie metody na usztywnienie (kiedyś się Lancaster ze ni śmiał jak zaproponowałem "kanapkę" MDF -beton-MDF, ale myślę, że już mu przeszło), ale są one dosyć czasochłonne no i w efekcie zawsze lądujemy ze stosunkowo ciężkim pudłem (co samo w sobie nie jest złe póki nie trzeba tego gdzieś przenieść).
Uważam jednak, że na środku sprawa nie jest taka jasna i oczywista jak na basie, warto znać wszystkie plusy i minusy obu rozwizań zanim coś się wybierze.
Na koniec jeszcze drobne streszczenie problemu z doborem wooferów do OZ. Tak się składa, że niektóre głośniki są projektowane tak, że nie grają dobrze bez poduszki powietrznej, zwykle dotyczy to miękko zawieszonych głosniów, ale reguły nie ma. do OZ o wiele łatwiej dobrać głośnik wszystko sprowadza się do parametrów T-S. Oczywiście jedne przetworniki są lepsze a inne gorsze, ale to wszystko jest w miarę do przewidzenia. W OB są takie przypadki, że czasem coś, co grało szybko w OZ pozbawione kontroli w postaci poduszki "rozłazi" się, słychać przyrost mikrodynamiki, ale makrodynamika jest gorsza. Przerabiałem takie przypadki.
W OB parametry T-S mają drugorzędne znaczenie, co prawda dość istotne jest, żeby rezonans był niski (Lenny opisał co się dzieje jak głosni wpadnie w rezonans) a Qts raczej niezbyt niski, (bo wtedy na basie będziemy mieli dodatkowy spadek) ale generalnie spełnienie tych kryteriów nie znaczy jeszcze, że głośnik nadaje się do OB i na tym własnie utknęła dyskusja w tym wątku - nikt nie przerobił 50 głosników bo nikogo na to nie stać, więc wszyscy dość bezpieczne idą w estradówki lub głośniki estradowopochodne i raczej nikt nie będzie w stanie powiedzieć jak się zachowują poszczególne "domowe" głosniki w OB, może z wyjątkiem tych, które ludzie mieli okazję słuchać w Linkwitzach i w Esach. Mój ostatni rozmówca niestety również był znacznie bardziej zainteresowany pokazaniem że jest mądrzejszy ode mnie niż opisaniem jak się sprawują Tonsile w OB - ubolewam, ale nic straconego, bo za jakis czas sam postaram sie to sprawdzić. Cała sztuka własnie polega na tym, żeby znaleźć jakiś niedrogi głośnik.