Audiohobby.pl

BACH - najlepsze utwory i nagrania

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
23-10-2015, 21:03
A która Msza z Herreweghem w HM, 1988, czy 1996? Osobiście wolę drugie.

http://www.arkivmusic.com/classical/album.jsp?album_id=522372
z 1996

Ekskluzywne wydanie w formie książeczki. I jak tu rezygnować z płyt cd na rzecz pierdzielonych, bezdusznych plików ? :-)

Ale dlaczego ten Brilliant "weg" ??
Bój się Boga Elbflorenz, 60 płyt za trochę ponad dwie paczki ! ;-)

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
23-10-2015, 21:43
Herreweghe z 1996 jest smaczny. Absolutnie piękne Agnus Dei. Wolne tempa, dużo spokoju. Od wielu, wielu lat moje najpiękniejsze wykonanie.

Z BC miałem na myśli tylko kompletną edycję z Bachem.
Kantaty kościelne natychmiast do kosza.
Kantaty świeckie - ze Schreierem, hm... Winyle z Eterny posiadały ładne okładki :)
Pasje są angielskie, więc nie podlegają w ogóle dyskusji.
Organowe i klawesynowe - nie urzekły mnie.
Kameralne i orkiestrowe - zaledwie pojedyncze płyty satysfakcjonują.

Co do tej nowej edycji - nie znam wszystkich nagrań. Chyba nie lubię składanek. Nie wiem, jak bym miał to ułożyć na półce. :)))))))
« Ostatnia zmiana: 23-10-2015, 21:48 wysłana przez Elbflorenz »

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
30-10-2015, 14:39
Z tymi barokowymi boxami, to mi się pozajączkowało. To co wkleiłem jest od Sony a nie Brilliant Classics, i choć cena świetna, to ilość świętokradczych skrótów nie do zaakceptowania. "Weinhnachtsoratorium, obie Pasje, Mesjasz, czy opery (Purcell, Rameau) - wszystko pocięte ! Fuj...

No więc poszlajałem się trochę po necie i koniec końców wybrałem:
http://www.deutschegrammophon.com/en/gpp/index/4790441-baroque-box

Składanka... ale zacna ! ;-)
Ma być po choinkę, ale szanse, że wytrzymam i nie rozdziewiczę przez 2 najbliższe miechy, są iluzoryczne. :-)


 

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
30-10-2015, 15:45
Jak na Boże Narodzenie, to hm... Nie za dużo? :))))
(Ale uczciwie mówię, Bacha w angielskim wykonaniu już bym nie tknął)

Raz sobie kiedyś kupiłem około roku 2000 którąś z walizek z kompletnym Bachem. Oczywiście cierpliwie wytrzymałem cały grudzień. Rozpakowałem uroczyście 24 grudnia rano, by już cały dzień z wigilią trawić i świętować. Słuchałem więc dzielnie od samego rana, zmienianiąc płytki co paręnaście minut i do wigili siadłem z paskudnym Kopfschmerzem.

Co w tym roku? Może małe msze vol 2 z Suzukim? Jedna, dwie płytki wystarczą...

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
31-10-2015, 11:39
Oczywiście rzuciłem się wieczorem na pudło i chodzę z nim od wczoraj jak twinpeaksowa kobieta z pieńkiem ;-)

Mesjasz mnie zadziwił. Grane to archaicznie, trochę bez wyrazu, niektórych numerów nie poznawałem, a te które powinny być podane z powerem i emfazą, (np. 4 chór "And the Glory of...)" Pinnock z English Concert odgrywają bez emocji i za miękko. Bas pana Tomlisona też jakiś karykaturalny.
A przecież moim wzorcem Mesjasza jest nagranie Marrinera z AofSMitF. Też Brytol a potrafi ;-)
Ja myślę, że w tym wykonawstwie historycznym warto zachować umiar i granicę za którą kastruję się już muzykę z emocji i wpada w pułapkę archaicznej (wiejskiej) konwencji. Przecież Herreweghe też jest po stronie historycznej, a jednak subtelności, kultury i wyczucia odmówić nie sposób. Co myślisz ?

Koncerty Brandenburskie (też Pinnock) w samochodzie. Ta sama maniera, ale za krótko na refleksje.

Nie wiem czy znasz, Elbflorenz, Pasję wg Mateusza pod Paulem Mccreesh'em (Gabrieli Players). Przesłuchałem kilka numerów, ale zachwytu też nie ma. A już tempo początkowego - wspaniałego - chóru "Kommt, ihr.." to jeszcze większy opad szczęki niż w Christmas Oratorio u Fasolisa... ;-) No bo przecież Oratorio zaczyna się "na wesoło" i tempo, choćby ultraszybkie można zaakceptować, ale wchodzić galopem w podniosłe klimaty Pasji...

Generalnie wykrakałeś mi tych angoli (jeszcze Gardiner z kantatami), co wcale mi się nie podoba ;-)

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
31-10-2015, 11:43


:-)))

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
31-10-2015, 12:32
Jeżeli masz więc takie wrażenie, że bez wyrazu, czy archaicznie, że powinno, że bez zachwytu, to już znasz odpowiedź, dlaczego wszystko upchnięto do jednego worka i sprzedaje się za taką cenę. Chyba, że ktoś kolekcjonuje sobie dawne nagrania i lubi jazdę bez trzymanki. Ja w ten sposób coś czasami i kupię, choćby z sentymentu. Wtedy można powspominać dawne czasy. Niedawno kupiłem coś tam Händla po niemiecku - w wykonaniu z DDR. Oczywiście, że dziś mnie śmieszy, ale gdyby było to podówczas jedyne dostępne nagranie, to kiedyś zachwycało.

Mesjasza poznałem z Hogwoodem, jeszcze na winylach. Też kwestia sentymentu. Później kupiłem Suzukiego - trochę może przyciężki, ale za to perfekcyjny. Gardinery, różnorakie Makkresze, Minkowskie przewinęły mi się przez ręce, jakoś żaden później już nie zachwycał.

Co do Pasji wg św. Mateusza (Pasja w Advencie? : ))). Toż to już czas na inaugurację sezonu z Weihnachtsoratorium.) to dla mnie jednym z kryteriów będzie tempo chóru Kommt, ihr Töchter, helft mir klagen. Zasada jest prosta - biorę wtedy, jak wykonują to w około 8 minut. Poniżej 7 - się robi walczyk, powyżej 9 - rozmokła ścierka do podłogi. Oczywiście wykonanie można od razu wywalić na śmietnik, jeśli Ewangelista (nie daj Boże brytyjski ) przyoperzy pierwszy recytatyw, ale czas wstępnego chóru też już coś mówi o wykonaniu.
Makkresz, Garddiner? Eeee, nie… oni mają dwa tempa do Bacha. Pierwsze jest trochę za szybkie, drugie - o wiele za szybkie.

Kantaty z Gardinerem? Powodzenia. Ale może nie w samochodzie, tak dla dobra innych użytkowników dróg?
Mam cały komplet z nim. Może ewentualnie pojedyncze fragmenty. Ale dla snobizmu i miłości własnej na półce czemu nie?

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
31-10-2015, 13:03
dla mnie jednym z kryteriów będzie tempo chóru Kommt, ihr Töchter, helft mir klagen. Zasada jest prosta - biorę wtedy, jak wykonują to w około 8 minut. Poniżej 7 - się robi walczyk, powyżej 9 - rozmokła ścierka do podłogi.

Słuchałeś tego powyżej ?
Mccreesch - "Kommt, ihr Töchter, helft mir klagen" -  6:06 min :-)))
Jaki tam walczyk, toż to polka galopka ;-)) Ciekawe czy da się jeszcze szybciej ?

A z tym adwentem bez obaw, nie będę przecież słuchał Pasji, ale zrozum, leży przede mną, dzieckiem, kolorowe pudło przepysznych czekoladek i sam już nie wiem od czego zacząć, dlatego kosztuję na chybił trafił ;-))

a "Kommt, ihr Tochter..." to tak cudowny numer, że jak go kaleczą, smutek ogarnia...
« Ostatnia zmiana: 31-10-2015, 13:08 wysłana przez Max »

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
31-10-2015, 13:40
Mam te nagranie, niestety. Wraz nagraniem Butta, to dwa absolutne knoty w kolekcji. Nie mam pojęcia, dlaczego to w ogól kiedyś kupiłem.

Owszem, da się szybciej. Będzie wtedy konkursowe wykonanie utworu - Pasja Minutowa, op 64, nr 1.
Nasuwają mi się wtedy na myśl niezależnie od wszystkiego słowa Debussego lub Bartoka: „Konkursy są dla koni a nie dla muzyków”.
« Ostatnia zmiana: 31-10-2015, 15:19 wysłana przez Elbflorenz »

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
21-11-2015, 21:05
Sezon Adventowy już dawno rozpoczęty, co oczywiście łączy się Weihnachtsoratorium.
Wziąłem sobie na tapetę Veldhovena. Po pierwszych przesłuchaniach można stwierdzić, że faktycznie nie jest złe. Może trochę za suche, może bym się przyczepił … bo ja wiem, solistów. Za Gerdem Türkiem jako ewangelistą nie specjalnie  przepadam, ale to już czepianie się na siłę. Mocne continuo z organami, klawesynem i lutnią na pewno umacnia to nagranie w czołówce nagrań z Ottem, Suzukim, Herreweghem, Jaocbsem, Maxem, Koopmanem.

Ale coś jeszcze przewinęło mi się przez ręce.

1. Wiltener Sängerknaben, Academia Jacobus Stainer, Johannes Stecher. Cudny kościół Basilika Wilten w Innsbrucku, jeden z najwspanialszych przykładów alpejskiego rokoko, w którym gdy się usiądzie, to nie wiadomo, gdzie spojrzeć, mógłby stanowić doskonałą oprawę do Weihnachtsoratorium. Ewangelista może i nie zły, ale soprany i alty - soliści z chóru, to chyba największy koszmar na świecie. Wokalnie – odrażające.
A już miałem dvd w ręku… ).
No gdzie im tam do Thomanerów…



2. Wykonania domowe, w domach towarowych i na dworcach kolejowych.
Pospolite ruszenie. Mają ubaw. Ja chyba też.




Egon@

  • Gość
22-11-2015, 00:03
No Panowie - podkadzę Wam trochę. Uwielbiam Bacha i ten wątek bardzo mi pomógł.
Słucham, porównuję, oceniam, oczywiście nie ze wszystkim się zgadzam, ale uważam że mogę nie mieć racji, bo Bacha tak naprawdę zacząłem słuchać od niedawna - ze 25 lat.
Pozdrawiam - piszcie dalej.

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
22-11-2015, 00:47
Słucham sobie dzielnie Veldhovena, a tu taki kfiatek.
Chór wstępny do V Kantaty - Ehre sei dir Gott gesungen: w całym wstępnym ritornello klawesyn mi brzdąka mniej więcej po środku, no może ciut na prawo, a przy wejściu chóru w takcie 17 nagle teleportuje się maksymalnie na lewo. :))) Takich przemieszczeń jest tam chyba kilka, ale te początkowe wydało mi się atomowe.

Lubię czasami takie kfiatki. W Jauchzet frohlocket u Christophersa w wyniku błędu reżysera znika CAŁY takt, bodaj 6 lub 7 ze wstępu, u Koopmana w chórze wstępnym 102 kantaty jest ucięta jedna nuta wejścia altu przy słowach "Du schlägest", a u Herreweghe w Chórze "Der Herr hat uns Guts an uns getan" kotły raz wchodzą zupełnie pod prąd.
Tak że te ewentualne "Cembalo da tirarsi" jest w zasadzie tylko detalem... :)

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
05-12-2015, 10:36
Sezon Adventowy już dawno rozpoczęty, co oczywiście łączy się Weihnachtsoratorium.

W sobotę 21.11 to do adwentu brakowało jeszcze tygodnia. Mieszkasz w jakiejś alternatywnej strefie czasowej ? ;-)

A ja włączyłem sobie Weihnachtsoratorium dopiero co. Herreweghe mnie od wczoraj wzrusza w samochodzie.
Po Harnoncourcie i Fasolisie, to chyba najbardziej wyśrodkowana wersja. Tempo początkowego "Jauchzet, frohlocket" jak dla mnie idealne. Aż sobie w łapki klasnąłem po pierwszym przesłuchaniu. Cały rok się czekało na tą cudowną muzę... :-)

W drodze do pracy rozczulające "Schlafe, mein Liebster"...


« Ostatnia zmiana: 05-12-2015, 10:50 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
05-12-2015, 10:55
Dla przypomnienia, tempo Fasolisa... ;-)

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
05-12-2015, 11:11
http://www.deutschegrammophon.com/en/gpp/index/4790441-baroque-box

Jeżeli masz więc takie wrażenie, że bez wyrazu, czy archaicznie, że powinno, że bez zachwytu, to już znasz odpowiedź, dlaczego wszystko upchnięto do jednego worka i sprzedaje się za taką cenę. Chyba, że ktoś kolekcjonuje sobie dawne nagrania i lubi jazdę bez trzymanki.

Na szczęście początkowe wrażenia nie potwierdziły się. Okazało się, jak zwykle, że artysta ma prawo mieć swoje podeście interpretacyjne. Taki "Mesjasz" Trevora Pinnocka, w pierwszym kontakcie zirytował swoją odmiennością, ale po chwili zaczął cieszyć, a słucham z przyjemnością do teraz.
Świetne "Brandenburskie" (bardzo dobra jakość nagrań) i Bachowskie koncerty skrzypcowe (jakże inne od nowoczesnego i wirtuozowskiego podejścia Hilary Hahn) - również Pinnocka. Do tego "Orfeusz" Monteverdiego, Twojego ulubieńca, Elb, Gardinera... ;-)

Super pudełko - bardzo je lubię. Będzie mi towarzyszyć przez lata.

A "taka cena" w tym wypadku w cale nie oznacza "drobnych", niestety ;)

P.S.
Świetne te wklejki z "obywatelskimi" koncertami :)
Weihnachtsoratorium w polskim hipermarkecie ? Nie wyobrażam sobie. U nas ciągle faza "nadganiania" rzeczywistości kulturalnej. Ale czy kiedykolwiek dogonimy...?
« Ostatnia zmiana: 05-12-2015, 12:00 wysłana przez Max »