zlapie plusa u tetejro :
Nie załapiesz :-)
Tłumaczyłem wielokrotnie że modę na słowiańszczyznę (nie wspominając już bajeczek starolechickich), wykorzystuje propaganda putinowska.
Oni śpiewają po rosyjsku pieśń, która ma melodią i słowami przypominać staroruskie.
RUSKIE - to nie Rosjanie tylko RUSINI - czyli BIAŁORUSINI. I zarówno "chachły" jak i "kacapy" nie mają z nimi nic wspólnego - a dokładniej mają z nimi tyle samo wspólnego co Mongołowie i Tatarzy po 1240 roku (czyli kolonizatorzy).
Daniel I Halicki był księciem Rusi Kijowskiej już po jej upadku - odbudował Lwów (dlatego mu się przypisuje jego założenie) po spaleniu grodu przez Mongołów. Ale po kilku latach ostatecznie go utracił i stolicę swojej dzielnicy przeniósł do Chełma - tak, dokładnie tego, który jest nadal w Polsce na przeciwko granicy z Białorusią.
Od tamtych czasów wszystkie Rusie (biała, czarna, czerwona i halicka) były częściami województw Korony Rzeczypospolitej lub znajdowały się w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Sto lat po tych wydarzeniach Lwów w ogóle przeszedł do Korony - polski król dostał miasto w spadku i dwadzieścia lat po jego objęciu uczynił miastem koronnym (nie że koronowali tylko, że było własnością królewską w odróżnieniu od innych miast prywatnych).
Po Rusi Kijowskiej zostało tylko wspomnienie.
Przez kolejne osiem wieków potomkowie Rusinów Kijowskich, którzy nie znaleźli się w głębi granic Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa (obecnej Białorusi) i pozostali na terenach dawnej Rusi Kijowskiej (obecnie Ukraina i wschodni brzeg Dniepru) byli najeżdżani, brani w jasyr i gwałceni przez ordy mongolskie i tatarskie (osmańskie).
Czego wynikiem są współczesne nazwiska i twarze mongolsko-tatraskie nacjonalistów ukraińskich :-)
Oraz wyjątkowo duża ilość jasnoskórych i jasnookich Turków :-)