Albo brzęku pustych butelek. :-)
Jeżeli ktoś poczuł się urażony, to powiem jak ksiądz Robert z ulubionego serialu Egona, że to był żart. Chyba.
I to związany z tym, że kiedyś przeczytałem, iż podział tradycyjny - gatunkowy rocka na hard, punk, trash, metal, southern, black czy white i wiele innych, jest nieprawdziwy. Raczej powinno dzielić się go na podstawie jakimi uzywkami posługiwała się dana kapela - np. whisky lub heroiną czy innym LSD.