Włączyłem wczoraj telewizor, trafiłem na dip parple.... straszne, rock geriatryczny, przykro było patrzeć, gillian dosłownie srał w spodnie bez założonego pampersa, a reszta zespołu z uśmiechem podcierała mu dupę, oczywiście publika zachwycona... 70-75 lat to nie jest dobry wiek na śpiewanie hard rocka. Z szacunku wyłączyłem po kilkunastu minutach.
A teraz 'nowe' pinki flojdy :)