Charles Ives, Symfonie.
W samochodzie od kilku dni. Co za muza !
"Jedynka" bezpretensjonalna, czytelna, łatwa w odbiorze. Dobra dla wszystkich co to się do klasyki przyznają.
Od drugiej robi się coraz ciekawiej, a czwarta to już tylko dla "wtajemniczonych". :-)