Młodego zapytam, ale płytę wziął na rodzinny wyjazd, czyli miała smakować wszystkim. Smakowała, bo to bardzo wdzięczna i łatwo wchodząca muza.
Generalnie chłopak gra na saxie i słucha o wiele bardziej hardcorowego jazzu, m.in. takiego freaka jak Cecil Taylor, któregośmy na ostatniej jesieni jazzowej w Bielsku słyszeli.