Bobby Rush - Raw. Raw food? :)
Facet siedzi sobie, gra na gitarze akustycznej, harmonijce, przytupuje nogą :)
Nagrywając plytę miał bodaj 72 lata. Nieodparte skojarzenie z Johnym Lee Hookerem.
Bardzo fajna, bezpretensjonalna muzyka. Standardy bluesowe i swoje kompozycje. Bardziej melorecytacja, niż śpiew.
Dla wszystkich, którzy mają dość "ściany dźwięku" gorąco polecam!