Gadacie o muzie ? To fajowo !
Zadalem przed chwila zonie pytanie, czy lubi Pink Floydow, a musze Wam powiedziec, ze moja zona (podobnie jak ja) ma calkiem niezly gust muzyczny ;) Powiedziala, ze dostala kiedys jedna plyte, no ta najslynniejsza, De Łol, znaczy sie... No i probowala tych "flakow z olejem" razy kilka, ale zawsze konczyly sie owe razy wymiotnym odruchem, to i dala sobie spokoj ;) Zuch dziewczyna - moj stosunek do tej muzy jest dokladnie taki sam ! :)
To chyba jedyna kapela z tych najslynniejszych, ktorej serdecznie nie znosze.
Historia z Doorsami jest nieco bardziej skomplikowana. Otoz, za czasow studenckich przyjaciele zwykli zapuszczac ta muze przy okazji kazdej akademikowej balangi. Zmuszony bylem do sluchania, bo wiekszosci sie podobalo, a ze w owym czasie bylem zwolennikiem zdecydowanie bardziej drapieznych klimatow, serdecznie Morrisona i jego kapele znienawidzilem. Potem, kiedy zona, a dalej syn poczeli zapuszczac sobie Doorsow, nie przesadzajac z czestotliwoscia, odkrylem ich na nowo. To swietna, klimatyczna, lekko odjechana muza, ktorej mozna sluchac z prawdziwa przyjemnoscia.
Zupelnie przypadkiem, 20 lat temu, trafilem na grob Morrisona, jako ze lezy chlopak kilka doslownie krokow od... Chopina, na paryskim Per Lachaise. W moim miescie na cmentarzu komunalnym pochowany jest Rysiek Riedel - oba groby sa celem pielgrzymek fanow i jakos tak mi sie ze soba kojarza.