Audiohobby.pl

Czego teraz słuchacie?

  • Gość
22-01-2011, 11:56
> kwass

Ale to co robili ci popaprańcy było dla muzyki zwyczajnie SZKODLIWE.
Nie lubię owoców morza ale nie obrzydzam innym.
Wszelako arszenik i rycynę obrzydzał będę.

A cóż zrobili szkodliwego, że podrążę???

Doorsi w całości stoją u mnie na półce, Bitle, Stonesi, Greateful Deady, Floydy takoż. Do tego cały Waters (oprócz wygłupów typu Caira).
Z Lennona zrobiłem sobie prywatny best of.

Czuję pismo nosem - Grace Slick i Jeffów też pewnie uważasz za przestępców, nie mówiąc o Janis.
A co z Hendrixem? - też zaćpany kutas, który nic nie wniósł do muzyki?

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6072
  • Ekspert
22-01-2011, 12:33
>> 390n, 2011-01-22 11:56:22
>A cóż zrobili szkodliwego, że podrążę???

Uprawiali piosenkę ogniskową (aka turystyczną, rajdową, studencką) napompowaną własnymi gazami do formy czegoś czym nigdy nie była i być nie mogła.
Poza tym nie znoszę braku profesjonalizmu, to zwyczajne papudroki były.
Wystarczy odjąć całą tą tandetną legendę, ideologię i ducha czasów by z tego glemięzienia nie zostało nic. Dosłownie NIC.
Ale rozumiem sentyment - jak kogoś po szprycy z tego czy owego i przy kręcącej się płycie z ich nagraniami dziewczyna wpuściła po raz pierwszy w życiu kuchennym wyjściem to owszem, może sobie słuchać.

>Czuję pismo nosem - Grace Slick i Jeffów

Nie znam.

>nie mówiąc o Janis.

Nie uznaję słuchania muzyki z litości.
Papudroczka taka sama jak i Moryc-son.

magus

  • 20990 / 6114
  • Ekspert
22-01-2011, 12:41
byli szkodliwi bo .... byli szkodliwi :)
Odszedł 13.10.2016r.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6072
  • Ekspert
22-01-2011, 12:52
Napisałem przecież. W góry też przestałem chodzić z ludźmi bo zawsze kończyło się tymi smętami przy ognisku.
Można powiedzieć że obrzydzili mi góry.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6072
  • Ekspert
22-01-2011, 12:56
Aha, zapomniałem o Hendricksie - robię kilka rzeczy na raz. Wkład ma chłop spory. Głównie techniczny. Przede wszystkim grał na gitarze do góry nogami, poza tym spopularyzował różne dopałki, stompboxy itd.

  • Gość
22-01-2011, 13:01
Pozwolę sobie nie skomentować.
Z mojej strony OT

ps. chodziło o Jefferson Airplane i wokalistkę. Rozumiem, że koncertu w Woodstock nie oglądałeś/słuchałeś.

magus

  • 20990 / 6114
  • Ekspert
22-01-2011, 13:06
panowie

dyskusja o szkodliwości czegoś dla muzyki jest bezprzedmiotowa
bo coś takiego jak niezależny byt pt. muzyka nie istnieje
więc i zaszkodzić mu nie sposób


można np. dyskutować o szkodliwości machania głową w zakresie 180 stopni dla ludzkiego umysłu
tylko najpierw trzeba by wykazać jego istnienie
Odszedł 13.10.2016r.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6072
  • Ekspert
22-01-2011, 13:18
>> 390n, 2011-01-22 13:01:06
>Rozumiem, że koncertu w Woodstock nie oglądałeś/słuchałeś.

Emocje, emocje, sentymenty starych dziadków.
Uprzedzam pytanie: nie, Marleny Dietrich w Wiedniu w tysiąc dziewięćset dwudziestym którymś też nie słuchałem.
I jakoś nie mam ochoty.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6072
  • Ekspert
22-01-2011, 13:27
W ogóle ludzie (i to audiofile - wstyd!) popełniają karygodny błąd za muzykę uznając: emocje (w tym grupowe), sentymenty, ideologię, teksty, kostiumy itp. bzdury.
Odrzucić to wszystko i posłuchać gołych dźwięków - a od razu widać że większość to pokraczny Scheiss.

  • Gość
22-01-2011, 13:31
Kwassie - ja również nie słucham większości produkcji lat 60-70-80.
Np. nie trawię Yesów. Natomiast znam ludzi, którzy słuchają ich na codzień.
Natomiast Twoje opinie są na poziomie Paramecium caudatum.

Czyżbyś był audiofilem? I posiadał 6 płyt Telarca?

  • Gość
22-01-2011, 13:34
Jakie emocje - muzyka jest dobra, lub nie. Tak jak proza, poezja i film.
Jednemu sie podoba, drugiemu nie.

Czego słuchasz Kwassie? Rubika?

almagra

  • 11519 / 5766
  • Ekspert
22-01-2011, 13:36
Też nie trawię Yesów...

  • Gość
22-01-2011, 13:37
I jeszcze ten bełkot, o szkodliwości muzyki.
Ale bełkot. Jak stalinowcy - im tez szkodził R\'n\'R :)

  • Gość
22-01-2011, 13:39
Znalazłem coś dla Ciebie Kwassie

  • Gość
22-01-2011, 13:40
Przykro mi, że nie znalazłem nic nieszkodliwego o Poznaniu :)