>> WaldeK, 2009-11-11 00:00:07
Z całym szacunkiem ale na tej płycie nie ma dla mnie ani jednego dźwięku ,ani jednej frazy , której wcześniej już u p. Bremnes bym nie słyszał .
Jak dla mnie - płyta bardzo wtórna i mało angazujaca.
Nie napisałem, że to nowatorska płyta w karierze Kari Bremnes :-)
Cieszy mnie za to, że zrezygnowała trochę ze "stypowych" klimatów towarzyszących rozsypywaniu prochów zmarłego w jakimś norweskim fiordzie :-)