Znalazłem czas pobawić się w naprawę CD40.
Wymieniłem kondensatory elektrolityczne (większość) i zegar. Rozebrałem laser, wyczyściłem i zmontowałem. Zrobiłem sobie podstawkę pod laser, tak że płytkę CD i laser mam poza obudową, a leser ma zrobioną prowizoryczną rączkę do dociskania płyty (dorzucę fotki - bo to przydatny patent).
Przed wymianą laser szalał. Focus jako taki działał, bo się soczewka ruszała w górę i w dół. Ale płyta albo kręciła się miarowo w nieskończoność lub rozkręcała się jak szalona. W obu przypadkach można było to wyłączyć jedynie odcinając prąd. Czasami szalał wyświetlacz, liczył jakby utwory w nieskończoność, mrugał i takie tam. W sumie za każdym razem trochę inaczej reagował. Ale oprócz play żaden klawisz na panelu nie reagował. Sterowanie po rozkręceniu płyty wysiadało.
Teraz CD zachowuje się stabilnie. Po włączeniu play płyta się nie kręci, a jedynie rusza się focus i trochę laser próbuje się przemieścić, ale nie stuka, delikatnie się kiwa.
Wszedłem w Service Mode i na S.M.0 nic sie nie dzieje, na S.M.1 rusza się focus a ma S.M.2 płyta rozkręca się jak szalona. Tym razem panel reaguje i można swobodnie przechodzić między modami i można to wyłączyć.
Wyskakuje ERROR 02 czyli: no TL pulse at startup.
I rada żeby sprawdzić: Si, Sc, RD, Photodiode Signal Processor, TL, HFi.
Komuś to coś przypomina ?
Może to nie laser a jakaś kostka ?