Wracam do starego tematu TDA1543 ponieważ odkryłem,a w zasadzie uświadomiłem sobie jego cudowną cechę brzmieniową.Pomimo,że nie daje takiej detaliczności,dynamiki i stereofonii jak CX20152 to robi coś,czego nie potrafi CX,ani żaden z testowanych przeze mnie DACów.TDA1543 pozwala na miłe dla ucha odtwarzanie płyt ewidentnie spieprzonych przez realizatora nagrania.Potrafi te wszystkie wyostrzenia,przestery i trzaski złagodzić do poziomu nie tylko akceptowalnego,ale nawet miłego dla ucha!
Ograniczenie detaliczności jest jego atutem.Potrafi uratować muzykę!Płyty które brzmieniowo już skazałem na niepamięć słucham na tym Grundziu z zaskakującą przyjemnością!
Brzmienie jest ciepłe,analogowe,może bez fajerwerków,ale bardzo,bardzo miłe.
Zwłaszcza źle nagrane płyty rockowe idą na nim bez zarzutu!
Coś jak malarstwo impresjonistów.
Plama,a cieszy...