jako posiadacz rs2e chetnie napisze kilka cieplych (doslownie) zdan na temat padów do sluchawek Grado jakie otrzymalem od Pawła i nie ma mowy żebym oddał :-)
2-ki wzialem po porownaniu z rs1e, jesli ktos zerknie na wczesniejsze moje wpisy przeczyta ze 1ki mialy wiecej srodka, za to 2ki byly rowniejsze i pelniejsze w bezposrednim prownaniu.
No i pora na clou ;-) 2ki z plaskimi padami od Pawła są jeszcze pełniejsze ... zgadza sie Grado to i tak nie sa najpelniejsze sluchawki na swiecie, ale dla mnie juz z firmowymi padami wystarczajace w tym wzgledzie, bynajmniej z mim fonikiem :-)) w kazdym razie z padami od Pawła są cielejsze z subiektywnie blizszym srodkiem, po godzinie sluchania dobre 65:35 na korzysc plaszczaków.
Przejscie na firmowe pady daje efekt "spuszczenia powietrza" i filtru od dołu, jest na firmowych padach nieco wiecej detalu i takiego "elektrostatyzmu" w sensie 404, nie omeg Staxa.
Wszystko co opisuje tyczy sie telefonu i prosze wziac to pod uwage, niemniej na ta chwile mowy nie ma zebym plaszczaki oddał, psem poszczuję (przekupny :-)) a nie oddam, dzięki Pawel :-)
z nowymi padami pojawia sie w Grado taki lekki ciepły "meszek" otulajacy ekspresje ale nie temperujący jej. Być moze z preampem o jakim myśle im uczynić sytuacja nieco sie zmieni, być moze nie, na razie w sferze domysłów, pod telefon w kazdym razie atrakcyjniejsze plaszczaki, a ze m.in na spacerach uzywam sluchawek spacerując będę ich uzywał z płaszczakami.
Kto by pomyslał ze planowanie gąbki robi taką robotę, w szoku jestem bo to moje perwsze takie zabawy. zmiana gabek robi wiecej niz pre linarta.