Audiohobby.pl

Fanklub Grado

VincentVega

  • 180 / 5843
  • Aktywny użytkownik
29-04-2020, 13:13
Kurcze, szczerze mowiac to chcialem sobie poprobowac te k701/702 ale ten karton i paznokiec dzialaja na wyobraźnie:)

Karol

  • 2002 / 4294
  • Ekspert
29-04-2020, 13:21
Te słuchawki (z bas modem) sprawdzą się bardzo dobrze, w wielu utworach i gatunkach muzycznych. Niestety Ty @Alukard masz pecha, bo do tego co słuchasz, one się nie nadają. Po prosu nie dadzą rady.
Najniższe tony są dla nich nieosiągalne, średni bas tylko w części.
Jakbyś zaakceptował, że utwory których słuchasz mają właściwie tylko wyższy bas, to można z nimi żyć.
Przestrzeń, średnicę i wysokie mają bardzo dobre.
Przekaz, taki bardziej w kierunku sucho-srebrzystym, co też trzeba lubić i akceptować.
Ale jak im się dobierze tor i odpowiedni repertuar, grają jak marzenie. Jest bardzo wielu zadowolonych użytkowników AKG K701. :)

Sekator

  • 447 / 3282
  • Zaawansowany użytkownik
29-04-2020, 20:12
Z doborem repertuaru to bym nie przesadzał. Ja słucham z przyjemnością na nich od Death, Deicide poprzez Miles Davis czy Sam Rivers po Vivaldiego czy Bacha. A po drodze Dire Straits itp. Elektroniki nie słucham chyba jest nią stary Mortiis, Skrzek czy Klaus Schulze. Czyli nie słucham elektronicznego łomotu. Do łomotu może nawet i D8000 się nadaje. Swoją drogą mnie duże natężenie basu męczy, że dla przykładu z pokoju z MBL na AVS musiałem szybko wyjść bo bym się autentycznie zrzygał.

Całościowo jśli ktoś uważa K701 za jazgotliwe to moim zdaniem SR225 były jazgotliwe znacznie bardziej. Bardziej bym się przychylił do opinii nieodżałowanego Soundmana, że K701 to takie miłe, ciepłe miśki.
« Ostatnia zmiana: 29-04-2020, 20:23 wysłana przez Sekator »

Karol

  • 2002 / 4294
  • Ekspert
29-04-2020, 23:54
Z doborem repertuaru to bym nie przesadzał. Ja słucham z przyjemnością na nich od Death, Deicide poprzez Miles Davis czy Sam Rivers po Vivaldiego czy Bacha. A po drodze Dire Straits itp.

@Sekator, weź pod uwagę, że Ty jesteś swojego rodzaju wyjątkiem a nie normą. :)
Co do Vivaldiego, Milesa Davisa, Sama Riversa pełna zgoda. Dorzuciłbym do tego Franka Sinatrę, Orkiestrę Glenna Millera, muzykę na gitarę akustyczną, większość koncertów symfonicznych, wszelkiego typu nagrania soulowe, itp.
Natomiast co do Death, Deicide, Bacha, mam całkiem inne zdanie. :)
Uważam, że są to słuchawki do takiej bardziej "kulturalnej" i w miarę grzecznej muzyki, bez zapuszczania się w najniższe rejony pasma. Według minie, do darcia się i walenia czymkolwiek w co popadnie, AKG K701 się nie nadają, ponieważ nie są w stanie oddać choćby energii, zawartej w tego typu muzyce. O smaczkach w dolnych rejestrach, jak i fakturze niższego basu, można zapomnieć. Są zwyczajnie niedostępne na tych słuchawkach. Dlatego, moim zdaniem by nie mieć niedosytu, trzeba dobierać repertuar tak, aby omijać muzykę, która coś takiego zawiera, no i wtedy można być z nich zadowolonym. :)
« Ostatnia zmiana: 30-04-2020, 00:01 wysłana przez Karol »

pastwa

  • 3815 / 5864
  • Ekspert
30-04-2020, 00:12
@Sekator, weź pod uwagę, że Ty jesteś swojego rodzaju wyjątkiem a nie normą. :)

Jak to mawiaja, kazda 'muzyczna potwora' znajdzie swego amatora i cos w tym jest, nie ma zlych sluchawek, sa tylko u niewlasciwych ludzi ;")

gruesome

  • 778 / 5802
  • Ekspert
30-04-2020, 01:24
Ciekawe dlaczego obcięty bas jest powszechnie akceptowany w nawet drogich słuchawkach (patrz tytuł wątku)? Przecież nawet 80-latek będzie słyszał dobrze od 20-30Hz. Co to więc za sprzęt "audiofilski" czy "studyjny" jeśli wycina sporą słyszalną część pasma?

Słucham teraz na słuchawkach nie wycinających niskiego basu (TH900MK2) i klasyka zyskuje dużo przy nieobciętym basie, nawet sam fortepian. Więc nie sądzę, żebym kiedyś spróbował K701 czy nawet GS3000e/PS2000e.

Alucard

  • 2535 / 3572
  • Ekspert
30-04-2020, 01:55
Kurde bas musi być, zawsze to mówię. Słuchawki bez basu są bezużyteczne. Jak słuchać czegokolwiek jak są jakieś potężne dziury w paśmie? U mnie 95% muzyki to elektronika w różnych odmianach, nawet rocka już mało co słucham. Jak elektroniki słuchać na czymś co ścina dół? Wszystkiego się źle słucha bez dobrego dołu. Ale PS2000e/GS3000e ponoć bas mają konkretny, szczególnie flagowce. Może nie ten niski jednakowoż. Muszę ich cholera posłuchać kiedyś.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Karol

  • 2002 / 4294
  • Ekspert
30-04-2020, 11:05
Mam AKG K701 od dawna i nie zamierzam się ich pozbyć. :)
Mogę się odnieść do paru poruszonych tutaj kwestii.
Znaczy się nie ma w nich basu?
To nie jest tak, że AKG K701 nie mają basu. Bas jest tylko taki bardziej "powierzchniowy".

Coś jak pukanie paznokciem w tekturowe pudełko.
Kurcze, szczerze mowiac to chcialem sobie poprobowac te k701/702 ale ten karton i paznokiec dzialaja na wyobraźnie:)
Według mnie, bardziej od stukania paznokciem, przypomina stukanie patykiem w pudełko po butach.
Pudełko po butach ma swoje wymiary i jakby tym patykiem nie stukać, nie uzyska się basu o większej masie ani głębi.
Sytuację poprawia bas mod, ale nie na tyle, by to załatwiało sprawę. Po prosu bas jest wyraźniej zaznaczony.

Ciekawe dlaczego obcięty bas jest powszechnie akceptowany w nawet drogich słuchawkach (patrz tytuł wątku)? Przecież nawet 80-latek będzie słyszał dobrze od 20-30Hz. Co to więc za sprzęt "audiofilski" czy "studyjny" jeśli wycina sporą słyszalną część pasma?
Słyszy się często, że takie słuchawki grają bardziej naturalnie i coś w tym jest. W muzyce granej na żywo, z reguły sekcja basowa i perkusja jest przesunięta w głąb. Kontrabas wcale nie puka tak wyraziście, jak to jest zazwyczaj w nagraniach, a perkusista nie tłucze w bębny ile tylko ma sił, bo zagłuszyłby resztę zespołu. Zazwyczaj na pierwszym planie jest linia melodyczna, a na drugim linia rytmiczno-basowa. Inaczej jest, gdy wokal i każdy instrument zostanie nagrany oddzielnie, a realizator dźwięku poskłada to w całość, dodając efekty oraz ustawiając balans i dynamikę brzmienia.
Pewne rzeczy zostają wyeksponowane, a całość wyczyszczona ze zbędnych odgłosów i podrasowana. Nasuwa mi się tu analogia z fotografią i obróbką zdjęcia. Ani dobrze naświetlone zdjęcie prosto z lustrzanki, ani zdjęcie obrobione, nie odpowiadają barwowo temu, co jest w rzeczywistości. Niemniej za bliższe pierwowzorowi uznałbym zdjęcie bez obróbki.
Jeżeli ogląda się tylko zdjęcia obrobione, np. jakiejś plaży, dajmy na to w Puerto Rico, to ma się wrażenie, że są bardzo naturalne. Ale tak nie jest, bo żeby zdjęcie było atrakcyjne, pewne elementy zostały wyeksponowane, inne schowane, barwy zostały bardziej wysycone oraz znacząco poprawiono jaskrawość i  kontrast. Wielu melomanów, audiofilów podkreśla, jak ważny dla nich jest dźwięk zbliżony do pierwowzoru. I to być może jest wyjaśnieniem „dlaczego obcięty bas jest powszechnie akceptowany w nawet drogich słuchawkach”. Z tym "powszechnie" to może przesada, ale rzeczywiście sporo jest takich, dla których jest on w porządku. Myślę, że ta akceptacja wynika bezpośrednio z tego, co komu bardziej odpowiada, co kto bardziej lubi i bardziej ceni. Ja należę do tych, którzy wolą oglądać zdjęcia profesjonalnie i ze smakiem podrasowane, mimo że sporo odbiegają od tego, co widać za oknem. :)

Kurde bas musi być, zawsze to mówię. Słuchawki bez basu są bezużyteczne. Jak słuchać czegokolwiek jak są jakieś potężne dziury w paśmie? U mnie 95% muzyki to elektronika w różnych odmianach, nawet rocka już mało co słucham. Jak elektroniki słuchać na czymś co ścina dół? Wszystkiego się źle słucha bez dobrego dołu.
Tu nie ma dziury w paśmie, tylko brakuje dołu i to w zależności od rodzaju słuchanej muzyki, własnych upodobań i preferencji.
Jednym brakuję go bardziej, innym mniej, ale są i tacy dla których jest go w sam raz. :)
@Alucard zapewniam Cię, że koncertów skrzypcowych Antonio Vivaldiego, słucha się na AKG K701 znakomicie.
Ten, jak go nazwałeś, "ścięty bas" w niczego tu nie ujmuje i pozwala przenieś całą uwagę na wyśmienitą średnicę wraz z wysokimi.
« Ostatnia zmiana: 30-04-2020, 12:30 wysłana przez Karol »

pastwa

  • 3815 / 5864
  • Ekspert
30-04-2020, 11:10
Jak słuchać czegokolwiek jak są jakieś potężne dziury w paśmie?

U mnie to dziala w kazdym kierunku, tak samo jak nie jestem zwolennikiem niedomagan na dole zakresu, tak samo bardzo drazni mnie przytepiona gora pasma, to jest to samo kalectwo, tylko w innym obszarze, owszem, w zaleznosci od jakosci nagran, wychodzi to mniej lub bardziej, ale w IDEALNYCH warunkach, sluchawki powinny operowac z wigorem od 20/30Hz to 15-20kHz.

Tak samo nie lubie mocno zauwazalnych podbic w jakimkolwiek zakresie, to znaczy, bywa to czasem fajne, zwlaszcza na krotka mete, ale w dluzszym odsluchu mnie meczy bo robi sie nienaturalne.

-Pawel-

  • 4720 / 5469
  • Ekspert
30-04-2020, 11:11
Kurde bas musi być, zawsze to mówię. Słuchawki bez basu są bezużyteczne. Jak słuchać czegokolwiek jak są jakieś potężne dziury w paśmie? U mnie 95% muzyki to elektronika w różnych odmianach, nawet rocka już mało co słucham. Jak elektroniki słuchać na czymś co ścina dół? Wszystkiego się źle słucha bez dobrego dołu. Ale PS2000e/GS3000e ponoć bas mają konkretny, szczególnie flagowce. Może nie ten niski jednakowoż. Muszę ich cholera posłuchać kiedyś.
W Grado niski bas trzeba rozbudzić wzmacniaczem, niestety, ale nawet PS 10 0000 nie będą go miały po jacku przy wzmacniaczu (a już szczególnie lampowym) o mocy wyjściowej podawanej w mW. Jak im natomiast damy minimum 3W to okazuje się, że nawet SR325i zjedzą większość zamkniętych, które przy nich będą się tylko nadymać i buczeć.

-Pawel-

  • 4720 / 5469
  • Ekspert
30-04-2020, 11:17
Według mnie, bardziej od stukania paznokciem, przypomina stukanie patykiem w pudełko po butach.
Pudełko po butach ma swoje wymiary i jakby tym patykiem nie stukać, nie uzyska się basu o większej masie ani głębi.
Sytuację poprawia bas mod, ale nie na tyle, by to załatwiało sprawę. Po prosu bas jest wyraźniej zaznaczony.
Dla sprecyzowania - jest to pudełko po damskich szpilkach, a po bass-modzie - pudełko po półbutach męskich w rozmiarze 47 ;-)

Karol

  • 2002 / 4294
  • Ekspert
30-04-2020, 11:49
:-)
Paweł przyznam, że trudno by mi było, jakoś lepiej to ująć. ;)

pastwa

  • 3815 / 5864
  • Ekspert
30-04-2020, 11:54
Aby nie bylo tak rozowo, ze jak sluchawki nisko schodza i wysoko szybuja to juz jest super. Osobiscie majac takie wlasnie nauszniki, ktore jednakze kuleja w oddaniu barw (przesadnie pogrubiaja itp.) albo przekazuja malo wiarygodna przestrzen (slabe dalsze plany, separacja, wyskosc sceny, rysunek bryl instumentow), brak nalezytej otwartosci, wowczas inne sluchawki spelniajace te warunki, choc o mniej okazalym zejsciu na dole, to wlasnie te ostatnie bym wybral uznajac je za lepsze.

Gustaw

  • 3846 / 3285
  • Administrator
30-04-2020, 12:06
Ciekawe dlaczego obcięty bas jest powszechnie akceptowany w nawet drogich słuchawkach (patrz tytuł wątku)? Przecież nawet 80-latek będzie słyszał dobrze od 20-30Hz. Co to więc za sprzęt "audiofilski" czy "studyjny" jeśli wycina sporą słyszalną część pasma?

Słucham teraz na słuchawkach nie wycinających niskiego basu (TH900MK2) i klasyka zyskuje dużo przy nieobciętym basie, nawet sam fortepian. Więc nie sądzę, żebym kiedyś spróbował K701 czy nawet GS3000e/PS2000e.

W jakiej muzyce 20-30 Hz jest bardzo istotne? Gdzie jest tego sporo? Czy ktoś słucha ciągle muzyki organowej i przede wszystkim tych największych "piszczałek"? Moim zdaniem kontrola basu się liczy i jego zróżnicowanie a niskie zejście jest na trzecim planie. Osobiście wolę wyższy bas i lepszą średnicę niż odwrotnie.
« Ostatnia zmiana: 30-04-2020, 12:10 wysłana przez Gustaw »

gruesome

  • 778 / 5802
  • Ekspert
30-04-2020, 22:47
Słyszy się często, że takie słuchawki grają bardziej naturalnie i coś w tym jest. W muzyce granej na żywo, z reguły sekcja basowa i perkusja jest przesunięta w głąb. Kontrabas wcale nie puka tak wyraziście, jak to jest zazwyczaj w nagraniach, a perkusista nie tłucze w bębny ile tylko ma sił, bo zagłuszyłby resztę zespołu. Zazwyczaj na pierwszym planie jest linia melodyczna, a na drugim linia rytmiczno-basowa. Inaczej jest, gdy wokal i każdy instrument zostanie nagrany oddzielnie, a realizator dźwięku poskłada to w całość, dodając efekty oraz ustawiając balans i dynamikę brzmienia.
Pewne rzeczy zostają wyeksponowane, a całość wyczyszczona ze zbędnych odgłosów i podrasowana. Nasuwa mi się tu analogia z fotografią i obróbką zdjęcia. Ani dobrze naświetlone zdjęcie prosto z lustrzanki, ani zdjęcie obrobione, nie odpowiadają barwowo temu, co jest w rzeczywistości. Niemniej za bliższe pierwowzorowi uznałbym zdjęcie bez obróbki.
Jeżeli ogląda się tylko zdjęcia obrobione, np. jakiejś plaży, dajmy na to w Puerto Rico, to ma się wrażenie, że są bardzo naturalne. Ale tak nie jest, bo żeby zdjęcie było atrakcyjne, pewne elementy zostały wyeksponowane, inne schowane, barwy zostały bardziej wysycone oraz znacząco poprawiono jaskrawość i  kontrast. Wielu melomanów, audiofilów podkreśla, jak ważny dla nich jest dźwięk zbliżony do pierwowzoru. I to być może jest wyjaśnieniem „dlaczego obcięty bas jest powszechnie akceptowany w nawet drogich słuchawkach”. Z tym "powszechnie" to może przesada, ale rzeczywiście sporo jest takich, dla których jest on w porządku. Myślę, że ta akceptacja wynika bezpośrednio z tego, co komu bardziej odpowiada, co kto bardziej lubi i bardziej ceni. Ja należę do tych, którzy wolą oglądać zdjęcia profesjonalnie i ze smakiem podrasowane, mimo że sporo odbiegają od tego, co widać za oknem. :)

Zaraz zaraz, czyli twierdzisz, że wszyscy realizatorzy nagrań podkręcają bas zbyt mocno, i dlatego słuchawki z obciętym basem są popularne, bo odwracają ten "bass boost" i naprawiają to, co zepsuto w studio nagrań? Dość oryginalna teza :). Na pewno nie wszystkie nagrania tak są podrasowane (klasyka, wytwórnie audiofilskie), choć pewnie masz rację co do popu czy rocka, bo ten jest masterowany aby brzmiał dobrze przede wszystkim na takich urządzeniach jak radio samochodowe czy słuchawki dołączane do telefonu, a ludzie generalnie lubią bas. Sam jednak wolałbym mieć sprzęt, który da radę poprawnie odtworzyć poprawnie zrealizowane nagrania z włączeniem niskiego basu, bo bez tego takiego sprzętu nigdy np. nie usłyszysz realistycznego brzmienia bębnów symfonicznych.

Osobiście jestem przekonany, że żaden konstruktor słuchawek czy kolumn świadomie nie wycina niskiego basu, po prostu jest to duży problem technologiczny aby ten bas odtworzyć z akceptowalnymi zniekształceniami i nie psując reszty akustyki (ilość energii potrzebnej do wytworzenia danej głośności generalnie rośnie wykładniczo wraz ze zbliżaniem się do 20Hz).