Mam AKG K701 od dawna i nie zamierzam się ich pozbyć. :)
Mogę się odnieść do paru poruszonych tutaj kwestii.
Znaczy się nie ma w nich basu?
To nie jest tak, że AKG K701 nie mają basu. Bas jest tylko taki bardziej "powierzchniowy".
Coś jak pukanie paznokciem w tekturowe pudełko.
Kurcze, szczerze mowiac to chcialem sobie poprobowac te k701/702 ale ten karton i paznokiec dzialaja na wyobraźnie:)
Według mnie, bardziej od stukania paznokciem, przypomina stukanie patykiem w pudełko po butach.
Pudełko po butach ma swoje wymiary i jakby tym patykiem nie stukać, nie uzyska się basu o większej masie ani głębi.
Sytuację poprawia bas mod, ale nie na tyle, by to załatwiało sprawę. Po prosu bas jest wyraźniej zaznaczony.
Ciekawe dlaczego obcięty bas jest powszechnie akceptowany w nawet drogich słuchawkach (patrz tytuł wątku)? Przecież nawet 80-latek będzie słyszał dobrze od 20-30Hz. Co to więc za sprzęt "audiofilski" czy "studyjny" jeśli wycina sporą słyszalną część pasma?
Słyszy się często, że takie słuchawki grają bardziej naturalnie i coś w tym jest. W muzyce granej na żywo, z reguły sekcja basowa i perkusja jest przesunięta w głąb. Kontrabas wcale nie puka tak wyraziście, jak to jest zazwyczaj w nagraniach, a perkusista nie tłucze w bębny ile tylko ma sił, bo zagłuszyłby resztę zespołu. Zazwyczaj na pierwszym planie jest linia melodyczna, a na drugim linia rytmiczno-basowa. Inaczej jest, gdy wokal i każdy instrument zostanie nagrany oddzielnie, a realizator dźwięku poskłada to w całość, dodając efekty oraz ustawiając balans i dynamikę brzmienia.
Pewne rzeczy zostają wyeksponowane, a całość wyczyszczona ze zbędnych odgłosów i podrasowana. Nasuwa mi się tu analogia z fotografią i obróbką zdjęcia. Ani dobrze naświetlone zdjęcie prosto z lustrzanki, ani zdjęcie obrobione, nie odpowiadają barwowo temu, co jest w rzeczywistości. Niemniej za bliższe pierwowzorowi uznałbym zdjęcie bez obróbki.
Jeżeli ogląda się tylko zdjęcia obrobione, np. jakiejś plaży, dajmy na to w Puerto Rico, to ma się wrażenie, że są bardzo naturalne. Ale tak nie jest, bo żeby zdjęcie było atrakcyjne, pewne elementy zostały wyeksponowane, inne schowane, barwy zostały bardziej wysycone oraz znacząco poprawiono jaskrawość i kontrast. Wielu melomanów, audiofilów podkreśla, jak ważny dla nich jest dźwięk zbliżony do pierwowzoru. I to być może jest wyjaśnieniem „dlaczego obcięty bas jest powszechnie akceptowany w nawet drogich słuchawkach”. Z tym "powszechnie" to może przesada, ale rzeczywiście sporo jest takich, dla których jest on w porządku. Myślę, że ta akceptacja wynika bezpośrednio z tego, co komu bardziej odpowiada, co kto bardziej lubi i bardziej ceni. Ja należę do tych, którzy wolą oglądać zdjęcia profesjonalnie i ze smakiem podrasowane, mimo że sporo odbiegają od tego, co widać za oknem. :)
Kurde bas musi być, zawsze to mówię. Słuchawki bez basu są bezużyteczne. Jak słuchać czegokolwiek jak są jakieś potężne dziury w paśmie? U mnie 95% muzyki to elektronika w różnych odmianach, nawet rocka już mało co słucham. Jak elektroniki słuchać na czymś co ścina dół? Wszystkiego się źle słucha bez dobrego dołu.
Tu nie ma dziury w paśmie, tylko brakuje dołu i to w zależności od rodzaju słuchanej muzyki, własnych upodobań i preferencji.
Jednym brakuję go bardziej, innym mniej, ale są i tacy dla których jest go w sam raz. :)
@Alucard zapewniam Cię, że koncertów skrzypcowych Antonio Vivaldiego, słucha się na AKG K701 znakomicie.
Ten, jak go nazwałeś, "ścięty bas" w niczego tu nie ujmuje i pozwala przenieś całą uwagę na wyśmienitą średnicę wraz z wysokimi.