Tak przyznaję. Bo mam takie swoje gatunki muzyczne co słucham i ulubione utwory, nie potrafię się cieszyć nowymi trackami bo rzadko kiedy cos nowego mi się podoba. Nie cierpię wszystkiego co wolne, bezbasowe, jakiegoś popu, damskich wokali z dupy przy akompaniamencie fletów czy tam czegoś, głupiego rapu który za dzieciaka mi się wydawał taki do przodu, itd można wymieniać. Np teraz słucham czegoś nowego i nic. Z muzyką jak ze sprzętem - mało co mi odpowiada. Wszędzie nuda, muzyka to odgrzewane kotlety a 95% słuchawek na rynku ma chujowy bas i za dużo sopranów i nie ma czego słuchać ani na czym.
Jestem tak znudzony że sprawdzałem ile kosztuje półtora metra linki, zdolnej udźwignąć moje niecałe 90 kg, po tym jak ją sobie zawiążę na szyi. Wychodzi taniej niż Focal Utopia a juz nigdy nie będę znudzony. Wieczna ekstaza. Przepiąłem przed chwilą GS1000e na PS500e, potem na DT150 a potem na superluxy HD681B. Wszystkie były tak samo nudne obojetnie z jaką muzyką. Mam dość. Najagresywniejsza muza która opiera się tylko na basie i szybkości nie robi już wrażenia nawet z PS500 w systemie gdzie źródłem jest taki jak Qutest. Qutest, DAC który jest tak szybki i ma takiego kopa, że jak go podłączyłem pierwszy raz to myślałem że mi flaki wypruje.
Nigdy nei słuchałem elektroniki bo uważałem że to muza dla cpunów, a dzisiaj tylko hardrock, metal i ciężka elektronika bo tylko darcie mordy i tona basu na głowie robi jakąś różnicę znaczy pobudza. Chyba umieram żyjąc jednocześnie. Dość już mam "piekna w muzyce", wrażliwości, rzygam tym pięknem, "cudownymi kompozycjami" których tyle w zyciu słyszałem. Teraz już tylko hardcor.
Odkryłem że jak przyjmę na głowę dwie tony basu i szybkości to trochę mi lepiej. W ogóle Ci wszyscy wykonawcy dzisiaj są tak kurka wodna odkrywczy jak stwierdzenie że kiedy człowiek jest głodny to chce arbuza, ale rzuć mu nim w ryja to się uchyli. A tak bardzo chciał arbuza, to co się uchyla? Głębokie jak szambo. Nie chce mi się nawet opisywać różnic w sprzęcie który zmieniam bo mam wrażenie że ten audiofilizm jest bez sensu. Kupię te D8000 czy tam coś i jak dalej będzie ot samo to rezygnuję z tego i sprzedaję sprzęt. Mam dość. Kryzys.