Za te wszystkie bilety na koncerty, na które chodzisz już dawno kupiłbyś Orfiego (taki żarcik).
Włodek, król słuchawek jest tylko jeden i zaczyna się na literkę "G" a nie "O" :-) I to wcale nie jest żart ! ;-))
"W kinie" ??
Włodku, Ty masz pod nosem Operę i Filharmonię Podlaską ! O jakim kinie Ty do mnie mówisz ? ;-)
Wystarczy rzucić okiem na bieżący repertuar i plan na najbliższe tygodnie gotowy !
W czerwcu zabierasz familię na Czarodziejski Flet albo Straszny Dwór do opery, a sam idziesz posłuchać choćby II symfonii Charlesa Ivesa (urocza !!) albo III Reńskiej Schumanna (właśnie wałkuję w samochodzie), lub też jeśli już kino jest Ci tak bliskie to przynajmniej (brrrr...;) ) suity z Gwiezdnych Wojen na zakończenie sezonu...
Włodek idź posłuchaj muzyki, a nie marudź o "nirwanie w domu" ;-). W domu codziennie odpalamy nasze zabawki, a koncert to święto. Świętujmy więc jak najczęśniej.
Ja słuchałem w piątek Messiaenowskiej "Turangalili", a dziś Sibeliusa, Brittena i Schuberta - w ramach katowickiego festiwalu Kultura Natura. A za kilka tygodni jadę do Teatru Wielkiego na Wagnerowskich Tristana z Izoldą.
A Grado GS2000 ? Poczekajmy na reckę naszego Piotra, a potem samemu się posłucha i do własnych porówna. Zabawki grające to, jak wiadomo, temat zastępczy. Grunt, że przez chwilę "Fanklub Grado" powisi na górze a nie "Magnetofon"... (wściekły się chłopaki) ;-) Gadajcie co o elektrostatach czy cuś, bo magnetofonowcy na amen forum zaanektują ;-)
Pozdrawiam.