>>Fallow OK masz rację, może trochę przesadnie to odebrałem :)
Chciałem po prostu zakończyć tamtą dyskusję aby właśnie uniknąć później zbyt gwałtownej zmiany zdania o czym właśnie napisałeś ;) Zawsze muszę się na spokojnie ze wszystkim zapoznać. I właśnie! Wyszło co wyszło, teraz mogę napisać tylko tyle, że chyba razem ze słuchawkami dogrzał mi się również wzmak :) Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć czy on cokolwiek podbija czy zagęszcza bo brzmienie całego systemu w zasadzie wyparowało mi w piątek. W GS1000i wcięło gdzieś 10dB basu, ot tak po prostu wyparował :D Średnica zrobiła się niezwykle czysta i wyszła na prowadzenie, przestrzeń nareszcie jest normalna i elastyczna, a nie rozbujana tylko na boki i pojawiła się bardzo ciekawa nowość, w końcu nie słychać obudowy!!! Brak jakiegokolwiek echa czy pogłosów, które już zaczynały mnie nudzić i kojażyły mi się z drewnianą skrzynką na głowie. Słuchawki odwróciły się o 180 stopni, a właściwie zniknął całkowicie ich charakter, teraz brzmienie zależy tylko i wyłącznie od tego jakiego nagrania słucham. Niesamowite :) Dziwne jest tylko, że basu jest jeszcze mniej niż na SR325i, można powiedzieć, że czas wybrzmiewania jest zbliżony do zera(chyba to nazywacie właśnie "odchudzeniem") i jest go też mało ilościowo, mam wrażenie, że został doszczętnie wchłonięty przez resztę pasma. Są to pierwsze słuchawki, na których gitara basowa wyraźnie oddziela się od reszty nagrania, słychać metaliczny brzdęk strun, a nie tylko takie bum bum zlewające się ze stopą perkusji. Dodatkowo w piątek pojawiła się żyleta na górze i były prawie tak nieznośne jak CAL!. Słuchałem oczywiście z użyciem EQ bo nie znoszę tnącej góry. Cały czas nadal wygrzewałem metodą Grado_Fana gdy nie słuchałem i w niedzielę wieczorem wyłączyłem już korektor. Góra została niemalże do końca oszlifowana, gdzieniegdzie zostały jeszcze tylko drobne sybilanty ale myślę, że to już kwestia czasu jak wyrówna się wszystko do tego poziomu jaki miałem na SR325i. Jedynym ograniczeniem jest teraz wyraźnie moje źródło. Niekiedy nie wyrabia się z nakładaniem barwy i słyszę niemalże "gołe druty". Niedługo posłucham na modowanym beresie to będę wiedział więcej czy to E-MU niedomaga czy może nie pasuje do tego połączenia?